"Nie UMK-nie nam homofobia", czyli jak absolwenci i pracownicy UMK walczą o równość po aferze z prof. Nalaskowskim
Akcja Ewy Gutmańskiej-Gralak cieszy się dużym zainteresowaniem w sieci. Ma też wiele głosów poparcia, ale zdjęć wykładowców z hashtagiem jest kilka, co wcale nie dziwi Rafała Siwickiego.
- Znam takie przypadki naukowców należących do mniejszości seksualnych, którzy nie zwracają uwagi na to, co się wydarzyło. Nie zabierają głosu ze strachu, ale druga strona chętnie komentuje publicznie felieton pedagoga. Słychać to w radiu, widać w telewizji. To przykre - dodaje Rafał Siwicki.
Dr Ewa Walusiak- Bednarek z biura prasowego UMK w rozmowie z "Nowościami" mówi, że UMK nie jest homofobicznym uniwersytetem.
-Zasada poszanowania godności człowieka obowiązuje na naszym uniwersytecie. To, że prof. Nalaskowski został odwieszony nie oznacza, że podzielamy jego poglądy. Jego sprawa jest u rzecznika dyscyplinarnego i trzeba mieć zaufanie do tych organów - podkreśla dr Ewa Walusiak Bednarek.
Do biura prasowego UMK przychodzi dużo listów od osób walczących o równouprawnienie. Jak zapewnia dr Ewa Walusiak-Bednarek, na każdy uczelnia odpowiada indywidualnie.
POLECAMY TEŻ:
Filozof UMK molestował? Koniec śledztwa! Znamy wyniki