Niepewny los poradni

Czy poradnia onkologiczna przy szpitalu na Batorego będzie nadal działać po 1 stycznia przyszłego roku? Szanse na to są coraz mniejsze.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200532" sub="Negocjacje z NFZ mają zakończyć się do końca listopada. Wtedy okaże się, czy poradnia onkologiczna przy szpitalu na Batorego będzie funkcjonować w przyszłym roku [FOT.: SŁAWOMIR KOWALSKI]">W połowie listopada na drzwiach poradni onkologicznej przy Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu zawisła kartka informująca o zaprzestaniu działalności placówki po 1 stycznia. Pisaliśmy o tym w „Nowościach”. Pacjenci są zdezorientowani. Okazuje się, że co prawda ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale wszystko wskazuje na to, że jednak poradnia po 1 stycznia działać nie będzie.<!** reklama>

- Na dziś nie został podpisany protokół negocjacyjny i tym samym umowa na przyszły rok w sprawie tej poradni stoi pod znakiem zapytania - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu. - W przypadku innych poradni doszliśmy do porozumienia, ale jeśli chodzi o poradnię onkologiczną, nie ma zgody. Gdy do niej nie dojdzie, umowa nie zostanie podpisana, tym samym poradnia przestanie istnieć. Nie spełniamy wymogu dotyczącego czasu pracy, który został co prawda złagodzony, ale nie wiadomo, czy dotyczy to też nas.

Zgodnie z wcześniej obowiązującymi zaleceniami prezesa NFZ poradnie specjalistyczne musiały działać przynajmniej trzy razy w tygodniu po cztery godziny, z tego raz przed i raz po południu. W komunikacie z 23 listopada NFZ złagodził warunki i wprowadził możliwość zawarcia umowy także, gdy placówka nie spełnia kryterium dostępności trzy dni po cztery godziny, ale jedynie w tych zakresach, które są deficytowe na danym terenie. Według dyrektor Zaleskiej, teraz wszystko zależy od tego, jakie umowy podpisze NFZ z dwiema pozostałymi poradniami onkologicznymi w Toruniu.

- Co z naszym leczeniem? - pytają pacjenci. Dyrektor Krystyna Zaleska tłumaczy:

- Po stwierdzeniu nowotworu lekarze z naszej poradni i tak kierują chorych na leczenie w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Druga grupa chorych to ci, którzy po obserwacji wracają. Chyba najbezpieczniej będzie, jeśli zgłoszą się tam, gdzie przyjmują ich lekarze.

W Toruniu są jeszcze dwie poradnie onkologiczne - przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym i w Wojskowej Przychodni Specjalistycznej. W jednym i drugim miejscu kolejki oczekujących są kilkumiesięczne. Skierowanie do onkologa nie jest co prawda potrzebne, ale jeśli lekarz pierwszego kontaktu stwierdzi, że konieczna jest natychmiastowa konsultacja ze specjalistą i napisze „pilne”, to taki pacjent powinien zostać przyjęty w pierwszej kolejności. Kłopot w tym, że w onkologii wszyscy pacjenci są pilni. A kiedy będzie wiadomo coś więcej na temat leczenia w poradniach specjalistycznych w przyszłym roku?

- Negocjacje z dyrektorami trwają. Mają się zakończyć do ostatniego listopada - zaznacza Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. - W złagodzeniu warunku 3 razy 4 godziny działania poradni specjalistycznej chodzi o bardziej elastyczne podejście do tego wymogu, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. Może to mieć zastosowanie tam, gdzie rzeczywiście nie ma dostępu i lepiej, żeby jakaś poradnia działała w szczątkowym zakresie niż w ogóle. To podejście wynika m.in. z deficytu wielu specjalistów. Najbardziej brakuje (poza onkologami): endokrynologów, geriatrów, okulistów, neurologów, kardiologów.

Dlaczego zmiany wprowadzono?

W czasie konsultacji dotyczących zarządzenia prezesa NFZ w sprawie warunków zawierania i realizacji umów na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną do centrali NFZ wpłynęło ponad 300 uwag.

Dotyczyły głównie wyceny leczenia i warunków rankingujących (od nich zależy wycena).