Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewdzięczna miłość

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Ten skromny film sprzed trzech lat, którego nie kojarzę z dużym ekranem, trafił do wypożyczalni tuż przed Dniem Kobiet. I trudno sobie wyobrazić lepszą datę premiery. Pokazuje bowiem wybornie smutną rolę, jaką kobieta musi nierzadko pełnić w uczuciowym związku, nie tylko za oceanem.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Ten skromny film sprzed trzech lat, którego nie kojarzę z dużym ekranem, trafił do wypożyczalni tuż przed Dniem Kobiet. I trudno sobie wyobrazić lepszą datę premiery. Pokazuje bowiem wybornie smutną rolę, jaką kobieta musi nierzadko pełnić w uczuciowym związku, nie tylko za oceanem.

Aby jednak „Panią Harris” w pełni zrozumieć i docenić, trzeba przeżyć na tym świecie parę lat - najlepiej tyle, ile główna bohaterka, czyli okrągłą pięćdziesiątkę. Film skromny, ale z gwiazdami, które przed kamerą wypadły znakomicie. Zwłaszcza Anette Bening (aktorka rzeczywiście w tym roku świętować będzie półwiecze) dała koncert gry. Myślę, że w losach Jean Harris sporo pań odnajdzie kawałki swojego życiorysu - film zreszta powstał na podstawie prawdziwej historii - choć mam nadzieję, że bez tak okropnego finału.

<!** reklama>Niemłoda, lecz wciąż zgrabna i piękna. Samodzielna, sama wychowująca dwóch dorastających synów, lecz żyjąca skromnie, bo za nauczycielską pensję. Inteligentna, oczytana, wrażliwa i stanowcza - dla przełożonych to wszak za dużo zalet, by mogła zrobić taką zawodową karierę, o jakiej marzy i do jakiej jest predestynowana. Gdy pani Harris dobiegała czterdziestki, wydawało się, że los się wreszcie do niej uśmiechnął. Na eleganckim przyjęciu poznała eleganckiego, urodziwego i zamożnego, choć może niepięknego doktora Tarnowera (to również dobrze zagrana rola Bena Kingsleya). Mimo powodzenia u kobiet, o czym się wkrótce Jean boleśnie przekona, wzięty doktor nowojorskiej socjety pozostaje zatwardziałym kawalerem. Miłość do Jean, wydaje się, ten upór jest w stanie skruszyć. Podczas romantycznej przejażdżki łódką po jeziorze bohaterka otrzymuje kosztowny pierścionek zaręczynowy. Przed ślubem Tarnower wyznaje jednak Jean, że do małżeństwa wciąż nie dorósł i proponuje wolny związek. Kobieta zgadza się, a doktor przez następne 14 lat jawnie i bez skrupułów korzystać będzie z tej wolności. Aż wreszcie miarka się przebierze... Zdradzam tu zakończenie opowieści, ale nie zakończenie filmu. Rozpoczyna się on bowiem od jej końca. W pierwszych scenach widzimy policjantów i lekarzy kręcących się po domu doktora, w którym obok umierającego od ran postrzałowych właściciela tkwi zszokowana, załamana Jean - sprawczyni tragedii. Dalsza część filmu składa się z trzech wątków. Pierwszy to dramat sądowy - proces oskarżonej o zabójstwo kobiety. Drugi pokazuje w retrospekcji epizody ich związku. Trzeci zaś przypomina konwencję dokumentu filmowego: przed kamerą opowiadają o tym związku przyjaciele i krewni z obu stron. A że wątki spleciono z chirurgiczą precyzją i dobrym artystycznym gustem, smutną całość odbiera się z dużą satysfakcją.

Ocena: 3/3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska