Niezły bałagan w łodzi, która zagrała w filmie

[break]
Od 1969 do 2000 roku „Katarzynka” pływała po Wiśle wykonując codzienne kursy między Kępą Bazarową a Bulwarem Filadelfijskim. Pojawiła się również w kultowym „Rejsie” Marka Piwowskiego. Od 2005 roku na trwałe zagościła w krajobrazie Bulwaru, gdzie z inicjatywy Związku Miast Nadwiślańskich oraz magistratu, i do czego namawiały „Nowości”, stała się kolejną atrakcją turystyczną miasta. Wyciągnięta na brzeg w okolicach Bramy Mostowej cieszy oko. Choć z tym jest dziś problem.

- W weekendy często spacerują sobie z moim 5-letnim synem po toruńskim bulwarze. Malec ma niezwykłą frajdę, kiedy wkładam go do „Katarzynki”. Uwielbia bawić się w małego kapitana - mówi jeden z naszych Czytelników. - Problem z tym, że choć teren wokół łodzi jest zazwyczaj posprzątany, to jednak jej wnętrze może przyprawiać o ból głowy. Proszę przejść się i sprawdzić to osobiście. Aż odrzuca, aby do niej wchodzić.

Sprawdziliśmy. W środku szalupy panuje niezły galimatias, który świadczy o tym, że wewnątrz łodzi musiały odbywać się „imprezy” osób w różnym wieku. W bokach „Katarzynki” poupychane są butelki po jabłkowych przecierach dla dzieci i plastikowe opakowania po coli, które mieszają się z opróżnioną ćwiartką wódki, butelkami po piwie i torbami z fast-foodów. Mówiąc niezwykle delikatnie - wnętrze „Katarzynki’ do najczystszych na starówce nie należy.

- Na bieżąco staramy się wyłapywać wszystkie zaśmiecone miejsca. Jest jednak wiele punktów, jak np. wspomniana „Katarzynka”, zejście do stawu komtura lub zejście do fosy zamkowej od strony ul. Podmurnej, które regularnie są zaśmiecane. Zawsze interweniujemy. Tym razem będzie podobnie - zapewnia Aleksandra Iżycka, dyrektor Biura Toruńskiego Centrum Miasta. - Starówka to oczko w głowie Torunia, z którego dwa razy dziennie MPO organizuje wywóz śmieci.

Czekamy na sygnały Czytelników: [email protected] nr tel. 56 611 81 07