Pierwszego dnia rywalizacji tradycyjnie rozgrywany był sprint drużynowy. W piekielnie silnej stawce dziewiątą pozycję zajęli Polacy, w składzie których znaleźli się sami grudziądzanie: Rafał Sarnecki, Krzysztof Maksel i Mateusz Lipa. Biało-czerwoni uzyskali czas 44,725 sek., do zwycięzców kwalifikacji – Niemców – tracąc ledwie 1,025 sek.
Nasi zachodni sąsiedzi okazali się także najlepsi w finale i zdecydowanie prowadzą w klasyfikacji generalnej cyklu, przed Brytyjczykami i Nowozelandyczkami.
Polska jest dziewiąta.
Nieźle w wyścigu punktowym spisał się były grudziądzanin Adrian Tekliński, który wygrał między innymi pierwszy i ostatni lotni finisz (metę). Ten ostatni nie dał mu wygranej, bo wcześniej okrążenie nad peletonem nadrobiła piątka kolarzy. Tekliński sklasyfikowany został więc na szóstej pozycji.
Znakomicie rozpoczął się dla grudziądzan dzień drugi. Krzysztof Maksel wygrał swój wcale nie łatwy wyścig pierwszej rundy w keirinie i awansował bezpośrednio do rundy drugiej. W niej trzech pierwszych z każdego wyścigu uzyskiwało awans do finału A.
Grudziądzanin był na kresce czwarty z minimalną stratą, a dodatkowo otrzymał upomnienie za zajeżdżanie drogi rywalom.
W finale B Maksel przegrał tylko z Nowozelandczykiem Edwardem Dawkinsem i ostatecznie został sklasyfikowany na ósmej lokacie, bezpośrednio przed niezwykle groźnym Rosjaninem Nikitą Shurshinem.
Nie powiodło się natomiast Mateuszowi Lipie, który w eliminacjach sprintu uzyskał odległy - 31. czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
