Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa płyta i nowe pytania

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Voo Voo wydaje nową płytę. Świetnie. W „Gazecie Wyborczej” w tym samym czasie ukazuje się obszerny wywiad z Wojciechem Waglewskim. Ciekawy, bo i rozmówca to postać nietuzinkowa, i nie tylko o nowym albumie ta rozmowa.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Voo Voo wydaje nową płytę. Świetnie. W „Gazecie Wyborczej” w tym samym czasie ukazuje się obszerny wywiad z Wojciechem Waglewskim. Ciekawy, bo i rozmówca to postać nietuzinkowa, i nie tylko o nowym albumie ta rozmowa.

Robert Sankowski, autor wywiadu, w poddtytule komentując wypowiedzi Waglewskiego pisze: „Jego Voo Voo nagrało nową płytę. Kapitalną”. I nie byłoby w tym nic intrygującego, gdyby nie mały drobiażdżek: wydawcą tak entuzjastycznie opisywanej płyty jest spółka Agora, wydawca tejże „Gazety Wyborczej”.

<!** reklama>Dla pełnej jasności, nie twierdzę, że Sankowski robi w tym tekście za akwizytora, promującego sprzedaż nowego produktu jego firmy. Nic z tych rzeczy. Ma prawo do takiej oceny i wierzę, że wynika ona z jego jak najlepszej wiedzy, doświadczenia i ucha. Sam od ćwierć wieku, od czasu, gdy Waglewski nagrywał swe mroczne „Fazy” i „Wizyty”, uważam, że w swojej kategorii to najlepsza orkiestra w Polsce i jedna z lepszych w Europie. Mój szacunek do Waglewskiego jest zresztą jeszcze starszy niż Voo Voo, bo sięga czasów albumu „I Ching” i supergrupy Morawski-Waglewski-Nowicki-Hołdys.

Wszystko to nie zmienia faktu, że amatorzy umysłowej gimnastyki mają w całej tej sytuacji wdzięczny temat do dywagacji. Na przykład, czy nie dochodzi tu do konfliktu etyki - biznesu i dziennikarskiej?

Agora ma prawo dbać o to, by swe interesy prowadzić jak najskuteczniej, by jak najlepiej zabiegać o zyski dla swych udziałowców. I jest to jak najbardziej zgodne z etyką prowadzenia biznesu. Z drugiej strony, Sankowski, jak każdy dziennikarz, musi dbać o to, by jego dziennikarska wiarygodność nie była zagrożona. I tu chcąc nie chcąc wpada w sytuację dość niekomfortową. Tak jak trudno udowodnić, że nie jest wielbłądem, tak trudno udowodnić, że uznał płytę za kapitalną, bo rzeczywiście tak uważa, a nie dlatego, że tak wynika ze strategii promocyjnej jego firmy, która ma interes w dobrej sprzedaży albumu. Jak twierdził Rajmund Wrotek w serialu „Dom”: „Gdzie się nie odwrócisz, d..a z tyłu”. Pisać o płycie - niedobrze, bo zawsze może znaleźć się ktoś, kto zada pytanie o wiarygodność tego teksu. Nie pisać - też niedobrze, bo dlaczegóż by czytelnicy „GW” nie mieli być informowani o nowej produkcji jednego z najpopularniejszych polskich zespołów?

Problem nie dotyczy tylko Agory, ale setek firm medialnych na całym świecie. Czasy, gdy gazety wydawane były przez wydawnictwo, zajmujące się wyłącznie gazetowym interesem, skończyły się i nigdy nie wrócą. Dziś koncerny wydawnicze zarabiają na różnych mediach i coraz częściej wchodzą w różne biznesy. I coraz częściej będzie dochodziło do takich ciekawostek.

Jak to dobrze, że przynajmniej Waglewski wciąż trzyma się muzyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska