Walne zgromadzenie sprawozdawczo-wyborcze PZPN dokonało w piątek nie tylko wyboru nowego prezesa, ale też wiceprezesów oraz zarządu związku. We władzach jest m.in. Eugeniusz Nowak z Bydgoszczy.
<!** Image 3 align=none alt="Image 198783" sub="Fot.PAP">
Pełny skład zarządu PZPN za kadencji Zbigniewa Bońka będzie wyglądał następująco: wiceprezes ds. szkolenia - Roman Kosecki, wiceprezes ds. piłki amatorskiej - Jan Bednarek, wiceprezes ds. zagranicznych - Marek Koźmiński, wiceprezes Bogusław Biszof, wiceprezes ds. organizacyjnych - Eugeniusz Nowak. Ten ostatni to zarazem prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.<!** reklama>
Pozostali członkowie zarządu: Krzysztof Malinowski, Stefan Antkowiak, Mirosław Malinowski, Cezary Kulesza, Andrzej Padewski, Rudolf Bugdoł, Kazimierz Greń, Zdzisław Łazarczyk, Mirosław Mosór, Jakub Tabisz, Marcin Animucki i Artur Kapelko.
„Beton” jest potrzebny
W tym gronie znalazło się sześciu członków ścisłego kierownictwa PZPN w ostatniej kadencji, 12 osób jest nowych.
- 50 procent „betonu” już skruszało. Ale te osoby będą cenne. Potrzebujemy porad, nie możemy wejść i wszystko wyrzucić - skomentował wiceprezes Marek Koźmiński.
Kontrowersje wywołała nominacja na stanowisko wiceprezesa Romana Koseckiego, posła Platformy Obywatelskiej.
Upolitycznienie związku?
- To jest czynny polityk i uważam, że jeśli chce się poświęcić wiceprezesowaniu związku, to powinien złożyć mandat, aby nie stwarzać wrażenia, że jedna z partii politycznych, w dodatku rządząca, przejmuje kontrolę nad PZPN - mówił Leszek Miller, szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- To jest indywidualna sprawa Koseckiego. W sejmie i senacie jest masa parlamentarzystów, którzy zawodowo zajmują się czymś innym, a parlamentarzystą są społecznie - bronił „Kosy” Adam Szejnfeld z PO.
O funkcję członka zarządu ubiegała się m.in. Izabella Łukomska-Pyżalska (byłaby pierwszą kobietą w takiej roli). W głosowaniu, w którym delegaci na zjazd wybierali dziesięciu członków tego gremium, nie otrzymała jednak wystarczającej liczby głosów.
„Baronowie” postawili na siebie
- Czy wyjeżdżam smutna? Inaczej się umawialiśmy. Widać, że „baronowie” [prezesi wojewódzkich związków - przyp. red.] postawili na siebie. Pominęli Ekstraklasę i pierwszą ligę. Ustalenia były inne. Czy w przyszłości znów stanę w wyborcze szranki? Jeśli za cztery lata będę jeszcze w piłce, to zobaczymy... - powiedziała PAP prezes Warty Poznań. (tvn24.pl, onet.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
