Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obcokrajowcy naciągają spacerowiczów na toruńskiej starówce

Justyna Wojciechowska-Narloch
Nie wiadomo, ile osób udało się oszukać szajce młodych ludzi o wyglądzie obcokrajowców z południa Europy. Ta grasuje od kilku tygodni na toruńskiej starówce. Jej znakiem rozpoznawczym są czerwone róże.

Grupa liczy kilku mężczyzn i dwie kobiety. Wszyscy oni pojawiają się o różnych porach na ulicy Szerokiej, Rynku Staromiejskim czy ulicy Żeglarskiej i namawiają przechodniów, by wzięli od nich czerwoną różę.
[break]
- Chcą w zamian pieniędzy. Zawsze kończy się tak, że gotówkę zabierają, a chwilę potem wyrywają też różę. Skołowany człowiek zostaje bez kwiatka i bez pieniędzy - opowiada właściciel jednego ze sklepów na starówce, który cały proceder obserwuje z coraz większym zaniepokojeniem. - To nie jest żaden handel, tylko regularna kradzież. I to wymierzona albo w turystów, albo w pary młodych, zakochanych ludzi.
- Podobne zjawisko widziałam w Rzymie. Tam też chodzą jacyś południowcy czy Azjaci z różami. Mówią, że są za darmo dla pięknej pani, a potem gonią człowieka i żądają od jednego do pięciu euro - mówi inna Czytelniczka. - Myślę, że trzeba coś z tym zrobić, bo te osoby są napastliwe.

Młodzi ludzie, o których mówią mieszkańcy, to obcokrajowcy. Najprawdopodobniej obywatele Rumunii, którzy w Toruniu próbują w nielegalny sposób zarobić. Pojawiła się nawet plotka, że szajka wynajęła jedno z mieszkań na starówce, które jest ich bazą wypadową. Mają świadomość, że łamią prawo, bo jak tylko pojawia się patrol policji czy municypalnych, natychmiast rozpływają się jak kamfora.
Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu, pytany przez nas o grupę obcokrajowców, od razu wiedział o kogo chodzi.
- Te osoby były już przez nas karane mandatami za handel w miejscu niedozwolonym - tłumaczy „Nowościom”. - Teraz, po informacjach Czytelników, będziemy się im przyglądać pod kątem ewentualnych wyłudzeń. Spodziewam się, że kiedy patrole będą deptać im po piętach i kontrolować, ta szkodliwa działalność ustanie.
Wszyscy, którzy czują się oszukani przez fałszywych handlarzy kwiatami, powinni zgłosić się na policję i opowiedzieć o całym zdarzeniu.

Czytelnicy sygnalizują
- Zbieracze kasztanów niszczą drzewa - alarmuje Czytelnik z Bydgoskiego Przedmieścia. - Byłem świadkiem, jak mężczyzna wszedł na kasztanowiec i złamał dużą gałąź. Rozumiem, że ludzie chcą dorobić, ale to już chyba przesada.
- Wiem, że już wiele razy o tym pisaliście, ale sprawa wciąż wraca. Chodzi o parkowanie w pobliżu szpitala miejskiego. Placówka ma swój wielki, ale płatny parking. Ten zwykle jest pusty. Pacjenci i odwiedzający parkują natomiast na pobliskich ulicach i zajmują miejsca mieszkańcom osiedla. Czy naprawdę nic nie można z tym zrobić? - pyta Czytelniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska