Obora i samobóje

<!** Image align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Kampania w regionie przed niedzielnymi wyborami jest żenująca. A niby kandydują doświadczeni politycy, była gwiazda telewizyjnych „Wiadomości”, ludzie z tytułami naukowymi. Jedynka na liście PiS Richard Henry Czarnecki dostał biegunki pomysłów na konferencje prasowe. W poniedziałek zaprezentował się w oborze w jednej ze wsi pod Bydgoszczą. We wtorek był pod pomnikiem Piłsudskiego w Toruniu. Obiecał to i tamto. Najważniejsze, że konferencja prasowa jest darmową promocją.

<!** reklama>Jedynka Platformy, czyli Tadeusz Zwiefka potwierdza, że jego pięcioletnia kadencja w PE to zmarnowany mandat. W kampanii nie wysila się, bazuje na twarzy znanej z telewizji. Z nieba spadł mu ojciec Tadeusz Rydzyk, sprawa w sądzie i hałas na całą Polskę. Dwójka PO, Marek Kolasiński, najpierw urządzał happeningi. Niedawno wydał gazetkę wyborczą. Jest kopią tej, którą lider PO w regionie poseł Tomasz Lenz wypuścił w czasie kampanii dwa lata temu. To pokazuje, kto stoi za kandydatem, który prowadzi też kampanię pod przykrywką założonej przez siebie Fundacji Kopernikańskiej. Z hasłem „Kto nie głosuje, ten z Bydgoszczy” strzelił jednak sobie samobója i szybko się z niego wycofał. Zapomniał, że akurat w tych wyborach poparcie sąsiadów znad Brdy też się liczy...