Od podziwu po wątpliwości

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Budowa mostu w Toruniu jest imponująca. Pewnie, że inwestycje o takim rozmachu siłą rzeczy wywołują podziw.

Mamy jednak coś wybitnie nowatorskiego w Europie. To sposób montażu łuków mostu - najpierw na brzegu i dopiero finał na rzece. Natura nie pozwoli otworzyć mostu w połowie 2013 roku. To już wiemy. A co będzie, gdy most zostanie otwarty? Tu można czuć się zaskoczonym.

<!** reklama>Nie tym, że z mostu nie pojedziemy na północ przedłużeniem Trasy Wschodniej do ulicy Grudziądzkiej (oby na to w ogóle znalazły się pieniądze po 2014 roku). Nie będzie też na razie odcinka trasy średnicowej od okolic ulicy Wschodniej do Grudziądzkiej, co miało doraźnie rozwiązać sytuację. Odpadają też ulice Żółkiewskiego i Kościuszki, bo już teraz są dość zapchane. Ruch na Gdańsk nowym przebiegiem drogi krajowej nr 91 ma być z mostu poprowadzony ulicami Lubicką, Traugutta, Warszawską, Dobrzyńską, Warneńczyka do Grudziądzkiej.

I to już jest szok. Właśnie za wprowadzanie ruchu w te rejony była przez prezydenta Zaleskiego i jego ekipę krytykowana koncepcja budowy mostu na wysokości ulicy Waryńskiego. A teraz jej zwolennikom jak na tacy podawana jest amunicja.

Odpadał też pomysł z budową mostu tymczasowego. A teraz jest ponoć jednak rozważany pontonowy na czas remontu mostu Piłsudskiego, który ma zacząć się jak najszybciej po otwarciu przeprawy Wschodniej. Nie da się tego odczytać inaczej jak wątpliwości, czy nowy most spełni rolę jednego z najistotniejszych elementów układu komunikacyjnego Torunia. Za jakiś rok pewnie będziemy w tym wszystkim mądrzejsi.