Karol, mieszkaniec toruńskiej Skarpy, był niemal pewien, że jego 3-letnia córka Agatka dostanie się do jednej ze wskazanych w naborze placówek. Po cichu liczył rekrutacyjne punkty, które przypadną małej.
- Oboje z żoną płacimy podatki w Toruniu, co było podstawą ubiegania się o miejsce. Mamy drugie, młodsze dziecko, czyli nie jesteśmy modelem dwa plus jeden. Oboje pracujemy na etatach, za co miasto też daje punkty - wylicza Karol. - Niestety, to wszystko okazało się za mało. Zostanie nam prywatne przedszkole, co ze względów finansowych wcale nam się nie uśmiecha.
Zobacz także: Teatr Buffo "Romeo i Julia" 3D w Toruniu [ZDJĘCIA]
Prawo do edukacji
Paradoksalnie znajomi naszego Czytelnika, którzy byli w identycznej jak on i jego żona sytuacji, dostali miejsce w wybranym przedszkolu na Skarpie.
- Przesądziło to, że mieszkali ulicę bliżej od placówki niż my. A za bliskość przedszkola od miejsca zamieszkania też są punkty - dodaje mężczyzna.
Tu trzeba podkreślić, że od września prawo do edukacji przedszkolnej zyskują wszystkie 3-latki. Wcześniej przysługiwało ono tylko starszym dzieciom.
Zobacz także: Ile zarabiają radni w Toruniu?
Stąd w podobnej sytuacji jak Karol i jego Agatka jest wielu rodziców. Ich liczbę dziś trudno oszacować, bo rekrutacja nadal jest w toku. Do 2 czerwca wolę edukacji w placówce muszą potwierdzić ci rodzice, których maluchy zostały zakwalifikowane do miejskich przedszkoli bądź oddziałów przedszkolnych w podstawówkach. Jeśli tego nie zrobią, miejsce przepadnie. Ostateczne listy przyjętych opublikowane zostaną 6 czerwca. Potem ruszy rekrutacja uzupełniająca.
Jak informował nas w kwietniu magistrat, na rok szkolny 2017/18 w przedszkolach miejskich i oddziałach przedszkolnych w podstawówkach przygotowano 4.489 miejsc, w tym 825 dla 3-latków. Tymczasem z danych demograficznych wynika, że w roczniku 2014 jest w mieście 1.893 dzieci. Mimo tej dysproporcji, miasto nie przewidywało wówczas problemów z przyjęciami 3-latków do przedszkoli.
Zobacz także: Bydgoszcz i Toruń. Które z miast częściej w mediach? [wyniki badania]
- Rodzice nie powinni się martwić. W roku szkolnym 2016/17 przyjęto wszystkie zgłoszone trzylatki mimo, że gmina takiego obowiązku nie miała - mówiła „Nowościom” Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Warto dodać, że upowszechnienie wychowania przedszkolnego wśród toruńskich trzylatków wynosi 83 proc. w placówkach publicznych i niepublicznych.
Trwają rozbudowy
Miasto rzeczywiście od dawna przygotowywało się na przyjęcie 3-latków do przedszkoli. W ostatnim czasie sporo pieniędzy wydano na publiczne placówki. Rozbudowano „dwunastkę” na lewobrzeżu i „piątkę” przy ul. Dekerta uzyskując przez to 250 dodatkowych miejsc.
W tym roku o dwa oddziały powiększy się PM nr 15 przy ul. Bażyńskich i o pięć oddziałów PM nr 11 na Rubinkowie, w którego struktury włączona zostanie filia przy ul. Buszczyńskich. Dodatkowo w styczniu planowane jest uruchomienie kolejnych sześciu oddziałów w rozbudowywanych „ósemce” na Wrzosach i „siedemnastce” przy ul. Gagarina.
Rodzice tak bardzo zabiegają o miejsca w prowadzonych przez gminę placówkach ze względu na cenę. W publicznych przedszkolach godzina opieki ponad darmowe 5 godzin realizacji tzw. podstawy programowej, kosztuje zaledwie złotówkę. Do tego dochodzi opłata za wyżywienie. Miesięczne czesne bywa więc bardzo niskie - 150- 200 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?