Olbrzymie straty na biletach MZK w Toruniu. Będą podwyżki cen?
- Torunianie tracą dochody, muszą oszczędzać, a nie jest naszym celem pogarszanie ich sytuacji. To po pierwsze. Po drugie zaś komunikacja miejska musi się "odmrozić". Jeśli w przyszłości frekwencja pasażerów ma wrócić do poziomu przynajmniej zbliżonego do czasu sprzed pandemii, to podnoszenie cen biletów byłoby strzałem w kolano - mówi jasno Magdalena Flisykowska-Kacprowicz.
Zobacz także:
Nowe lokale na toruńskiej starówce. Co i gdzie się otworzy?
Życie nocne w Toruniu wymarło! Tak wygląda w czasie pandemii
Kiedy frekwencja się poprawi, trudno prognozować. Wciąż jeszcze obowiązuje wakacyjny rozkład jazdy i obostrzenia dotyczące liczby pasażerów w tramwajach i autobusach (co drugie miejsce wolne). Jeśli nawet w czerwcu otwarte zostaną szkoły i uczelnie, to ruch młodzieży potrwa najwyżej miesiąc. W lipcu i sierpniu, czyli w wakacje, znów ustanie.
- Jedynym optymistycznym elementem w dziedzinie miejskiej komunikacji jest niska cena paliwa. Jeśli się utrzyma, to z tego tytułu do końca 2020 roku zaoszczędzimy około 2 mln zł - podlicza skarbnik miasta.