Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olek czeka na naszą pomoc

Justyna Wojciechowska-Narloch
Monika Magiera
Monika Magiera Jacek Smarz
Tego chłopca nie ma jeszcze na świecie, a już trwa batalia o jego życie. Olek Magiera, na razie bezpieczny w brzuchu mamy, ma HLHS, bardzo ciężką wadę serca. Potrzeba 330 tys. zł, by go uratować.

5 stycznia 2017 roku życie małżeństwa Magierów weszło na nowy tor. Po latach starań i marzeń o dziecku test ciążowy wreszcie pokazał dwie kreski.

- Nie myślałam nawet, że można być tak szczęśliwym- wspomina Monika Magiera, mama nienarodzonego chłopca. - Pierwsza wizyta, potwierdzenie ciąży i najpiękniejszy dźwięk - dźwięk bijącego serduszka. Byłam jak w transie, oglądałam dziecięce ubranka, niemowlęce artykuły, planowałam jak będzie wyglądał pokoik. Podczas kolejnego badania USG dowiedzieliśmy się, że na świat przyjdzie chłopiec. Mąż już cieszył się, że będzie grał z synem w piłkę, od razu wiedzieliśmy jak damy mu na imię - Oluś, nasz mały Aleksander.

Czytaj też: 1,5 miliona na walkę z owadami

Sielanka trwała do maja, a tragicznych wiadomości nic nie zapowiadało. Pani Monika od początku była zdecydowana na badania prenatalne. I to właśnie one spowodowały, że o chorobie swojego synka dowiedziała się tak szybko, bo w 22 tygodniu ciąży. Wstępna diagnoza lekarzy z Bydgoszczy brzmiała HLHS. Potem potwierdzili ją warszawscy kardiolodzy.

- Najpierw przepłakałam dwa tygodnie, bo przecież moje dziecko nie ma połowy serca i ona nigdy nie urośnie. Potem zaczęłam działać- opowiada pani Monika. - Nawiązałam kontakt z rodzicami, którzy mają dzieci z HLHS. Zobaczyłam, że one mogą żyć, że się bawią, uśmiechają.

HLHS to bardzo poważna wada serca, a właściwie serce jednokomorowe. Jedyną drogą ratunku są operacje, w tym pierwsza krótko po urodzeniu.

- Laikowi bardzo ciężko to pojąć, bo lekarze robią prawdziwe cuda. Przede wszystkim z jednej komory próbują zrobić dwie, wykonują jakieś obejścia, oszukują organizm i każą krwi płynąć inaczej niż zdecydowała o tym natura. Ale to wszystko działa - mówi Andrzej, ojciec 5-letniej dziś Oliwki urodzonej z HLHS. Dziewczynkę operował prof. Edward Malec w klinice w niemieckim Munster. I to właśnie jego wybrała Monika Magiera.

- Ze względu na jego doświadczenie i ogromne sukcesy. Napisałam e-maila i po 4 dniach miałam odpowiedź. Profesor Malec zoperuje Olusia, tylko trzeba zebrać pieniądze - opowiada „Nowościom”.

W zbiórce pomaga rodzicom Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis. Potrzeba 330 tys. zł. Te pieniądze pokryją koszty porodu w niemieckiej klinice, pakiet badań oraz operację ratującą życie chłopca. Pani Monika powinna trafić do Munster pod koniec sierpnia. Cała kwota musi zostać zgromadzona do połowy sierpnia.

- Błagam o pomoc - krótko mówi Monika Magiera.

Przeczytaj także: Baj Pomorski zaprasza na przedstawienie

W wielu europejskich krajach wada tak poważna jak HLHS jest bezpośrednim wskazaniem do aborcji.

- Moja znajoma przeżyła to w Belgii. Wadę serca zdiagnozowano około 23 tygodnia ciąży. Wszyscy profesorowie, z którymi się konsultowała, radzili, by ze względu na dobro własne i dziecka zdecydowała się na aborcję. Stało się to w 26 tygodniu. Ona do tej pory nie może się z tego otrząsnąć - opowiada Czytelniczka.

W Polsce dzieci z HLHS są leczone między innymi w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi czy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wyniki nie zawsze są zadowalające i cześć dzieci umiera. Jest też jednak wiele przypadków zakończonych pełnym sukcesem.

- HLHS-y znam bardzo dobrze. To normalne, rozbrykane dzieciaki tylko po ciężkich przejściach. Jest w nich taka wola życia, że aż miło patrzeć - opowiada Barbara z Torunia, która od 12 lat leczy swoją córkę z wadą serca w CZMP w Łodzi.

- Postanowiłam, że zawiozę synka do profesora Malca, najlepszego kardiochirurga na świecie. Ocalił on już tak wiele żyć i wiem, że ocali także moje dziecko. Brakuje nam tylko i aż ... pieniędzy. Proszę o szansę, b y być mamą - mówi Monika Magiera.

Pomoc dla Olka

Chłopcu można pomóc dokonując wpłat na rachunek:

Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis

86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem „Aleksander Magiera”. Dla wpłat zagranicznych: USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 „Aleksander Magiera”, EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 „Aleksander Magiera”. Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk. Bank: BGŻ BNP PARIBAS oddział w Lublinie, ul. Probostwo 6A, 20-089 Lublin

Fundacja nie pobiera prowizji.

Zobacz także:

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska