Bardzo jestem ciekaw, czy do kompetencji urzędników, choćby i prezydenckiej kancelarii, należy orzekanie, które decyzje SN są legalne, a które nie i jak to się ma do podziału władz, którego tak bardzo bronią.
Mamy prezydenta, który ułaskawia, choć prawomocnego wyroku nie ma, więc ułaskawiony jest niewinny; mamy ministra, którego sytuacja prawna jest niejasna, mamy sąd, który zarzuca bezprawność działań prezydenta, i kancelarię prezydenta, która zarzuca to samo sądowi. Niezły bałagan.
Na tym tle właściwie już nie dziwi widok osiłka, który podczas posiedzenia SN najpierw w chamski sposób prowokuje policjanta, zrzuca mu czapkę, potem jeszcze sięga po jego broń (!!!) Szacunek do prawa? A kto by się tym przejmował.
Czytaj też: Próba włamania do Kredensu w Toruniu. Nagranie z kamery monitoringu
Czytaj też: Toruńska firma oskarża Krzysztofa Czabańskiego o oszustwo
Zobacz też
Zobacz też
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?