Osłabienie nie przeszkodziło. Torunianin Henryk Wierzchowski medalistą mistrzostw świata

Henryk Wierzchowski w kategorii M90 najpierw rano wywalczył srebro w biegu na 60 m (czas 13.41), a później brąz w rzucie dyskiem (11.48 m). To już trzeci medal naszego zawodnika na tych mistrzostwach - wcześniej zdobył brąz w rzucie oszczepem.

- Bardzo mnie cieszą te medale, bo miesiąc przed mistrzostwami dość poważnie zachorowałem, miałem rygorystyczną dietę i jestem generalnie osłabiony - przyznał pan Henryk. - Będę tu jeszcze startował w pchnięciu kulą i biegu na 200 m., może również w sztafecie. Sport uprawiam praktycznie od zawsze, starsi bracia, sportowcy, odbierali mnie z przedszkola i zimą chodziliśmy na Martwą Wisłę, a latem na basen. Łącznie w zawodach mastersów zdobyłem około 50 medali, około 25 złotych, w tym jeden złoty MŚ sprzed czterech lat w sztafecie 4x200. Lekką atletyką zająłem się po zakończeniu pracy, a od 23 lat trenuję jeszcze amatorsko tenis stołowy.

Inny torunianin, Wacław Krankowski, był piąty w rzucie dyskiem (40.90 m).

Mistrzostwa potrwają do soboty (zakończenie ok. godz. 17). W pozostałe dni rywalizacja rozpoczynać się będzie od godz. 8, a kończyć o 22. Wstęp na wszystkie konkurencje w Arenie Toruń jest bezpłatny.