Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie kuszenie klienta

Magdalena Ratajczyk
Pojawiły w sklepach tuż po świętach Bożego Narodzenia. A początek lutego to czas, kiedy z witryn sklepowych spoglądają na nas największe przeceny. Czy warto dać się skusić?

Pojawiły w sklepach tuż po świętach Bożego Narodzenia. A początek lutego to czas, kiedy z witryn sklepowych spoglądają na nas największe przeceny. Czy warto dać się skusić?

<!** Image 3 align=none alt="Image 184932" sub="Nie wszystko wychodzi
z mody tak szybko jak ubrania, ale sklepy innych branż niż odzieżowa też organizują wyprzedaże. Fot. Grzegorz Olkowski">- Kupiłam długi, ciepły sweter, kozaki i, co najważniejsze, sukienkę na studniówkę - upolowane na wyprzedaży rzeczy wymienia Ewelina, licealistka.

Więcej za tyle samo

Po chwili przypomina jej się jeszcze kilka par kolczyków i bransoletka – wszystko po 5 złotych.

- Ta biżuteria wcześniej była po 20-30 złotych. Sukienkę wypatrzyłam na krótko przed sylwestrem, ale wtedy nie miałam pieniędzy na takie zakupy. Dziś zapłaciłam za nią mniej niż połowę zeszłorocznej ceny. Nieźle na tym zaoszczędziłam - cieszy się nastolatka, która przyznaje, że te „oszczędności” zamieniła na wcześniej wspomniane sweter i kozaczki. W rezultacie wydała więc tyle, ile planowała, ale kupiła więcej.

Choć sklepy oklejone są napisami deklarującymi niskie ceny, nie wszyscy wierzą w opłacalność zakupów na wyprzedażach, a niektórzy uważają wręcz, że po takiej obniżce wreszcie cena jest taka, jaka zawsze być powinna.

- Oni te całe wyprzedaże wymyślają dlatego, że nie mają co zrobić z towarem. Tanio wyprodukowany, tanio przez nich nabyty, to i można go oddać za bezcen. Jeśli ktoś nie wie, skąd pochodzą kupione w polskim sklepie koszula, spodnie a nawet majtki, niech sobie obejrzy dokładnie metki, doszyte do tych produktów. Ja za tę metkę przynajmniej nie płacę, bo kupuję na targowisku, a tam mam ceny adekwatne do jakości przez cały rok - mówi pan Józef, budowlaniec, napotkany obok jednego ze sklepów robiących wyprzedaż.

<!** reklama>Pod koniec rozmowy okazuje się, że pan Józef nie zabłądził do tego sklepu, tylko czeka pod nim na żonę i córkę. Panie chciały kupić buty na zimę, ale zamiast nich w ręce wpadła im torebka.

Z gazetki

Zdawać by się mogło, że to właśnie kobiety ulegają cenowym okazjom. Żeby znaleźć pana, który interesuje się takimi promocjami, wybraliśmy się do jednego z toruńskich sieciowych sklepów odzieżowych. Przy wieszakach z napisem wyprzedaż spotkaliśmy Pawła Pawłowskiego.

- Na wyprzedażach odzieży kupuję rzadko, bo trudno trafić na jakiś fajny ciuch. Właściwie to przyglądam im się przy okazji normalnych zakupów. Muszę jednak przyznać, że pokusą są dla mnie duże zniżki cen sprzętu RTV. Ale zamiast chodzić po sklepach i oglądać każdą rzecz z osobna, wolę przeglądać gazetki reklamowe albo szukać przecen w Internecie - mówi pan Paweł.

Tanio, taniej, najtaniej

Najwięcej wyprzedaży jest w sklepach odzieżowych. Tańszą o kilkadziesiąt procent odzież zimową można było kupić już w zeszłym roku. Choć zimowa aura właśnie zagościła na dobre, to ciepłe ubrania i buty nadal można kupić taniej.

- Wyprzedaż zimowej kolekcji rozpoczęliśmy na krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Kurtki zaczęto masowo wykupywać dopiero niedawno, kiedy temperatura za oknem zaczęła gwałtownie spadać. Okazji trudno nie ulec, bo ciepłe okrycie wierzchnie można u nas kupić już od 50 złotych - mówi Beata Kujawa, zastępczyni kierownika sklepu „Orsay”.

Zanim klient będzie mógł sięgnąć po towar w cenie obniżonej o 70 procent, sklep przecenia go nawet kilka razy.

- Początkowo zmniejszamy cenę o około 10-20 złotych, później mamy większe obniżki. Teraz jest ostatnia wyprzedaż. Na wieszakach pojawiła się już nowa kolekcja, więc za około dwa tygodnie zimowe rzeczy znikną z naszego asortymentu - dodaje pracownica sklepu.

Nie tylko ciuchy

Ubrania wyprzedać trzeba, bo kto sięgnie po nie w przyszłym sezonie, kiedy będą już niemodne? Są jednak rzeczy, które z mody tak szybko nie wychodzą, a jednak sprzedawcy i tak decydują się na obniżenie ich ceny. O ile sprzęt RTV i AGD może zacząć zalegać w magazynach, kiedy pojawią się nowinki o lepszych parametrach, o tyle trudniej zrozumieć wyprzedaż soczewek kontaktowych z długą datą ważności.

- To zabieg marketingowy, który ułatwia zdobycie nowych klientów. Noszący soczewki zazwyczaj są przywiązani nie tylko do salonu optycznego, w którym kupują, ale też do konkretnej marki soczewek. Skoro jednak można kupić je u nas na wyprzedaży, to dlaczego przepłacać gdzie indziej? - wyjaśnia sprzedawca jednego z salonów optycznych.

Wśród rzeczy, które można kupić taniej, znajdziemy też samochody, meble, książki, kosmetyki i perfumy. Te ostatnie przecenia się najprawdopodobniej dlatego, że większość perfumerii dostosowuje się do zasad rynku, na którym panują wszechobecne wyprzedaże.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska