Nie da się odnosić sukcesów w hokeju bez dobrego bramkarza. Czołowe drużyny ligi są tego najlepszym przykładem.
<!** Image 2 align=left alt="Image 6778" >Liderująca Cracovia ma w bramce Rafała Radziszewskiego, wicelider Dwory Unia - Tomasza Jaworskiego. A TKH ThyssenKrupp, aspirujący do trzeciego miejsca, Tomasza Wawrzkiewicza.
Wszyscy trzej to bramkarze reprezentacji Polski. Jak wiele znaczą dla wyników swoich zespołów ligowych, toruńskich kibiców nie trzeba przekonywać.
- Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu Tomka - mówi Andrzej Masewicz, drugi trener TKH. - O jego klasie świadczy nie tylko podejście do treningów, ale także to, w jaki sposób przepracował okres rehabilitacji. Ma ogromny wpływ na zespół.
Radziszewski, Jaworski i Wawrzkiewicz to bramkarska elita ligi. A jeszcze pięć lat temu w połowie zespołów, i to z czołówki, bronili obcokrajowcy - Jaroslav Brno w Dworach, Marek Mily i Roman Slupina w Podhalu, Jan Rimsky w KKH, a Jurij Iwaszin i Roman Mega w Stoczniowcu. Slupina przeniósł się później do Gdańska, a w Nowym Targu krótko bronił Kanadyjczyk Thierry Noel.
Wprowadzenie przepisu o podwójnym liczeniu bramkarza do limitu zawodników zagranicznych zniechęciło do sięgania po obcokrajowców. Wyjątkami byli Słowacy Marek Laco i Marek Kleniar w TKH oraz Ukrainiec Mykola Woroszniow (w Nowym Targu i Sanoku). Zyskali Polacy i... niektóre zespoły)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?