Fani Ruchu Chorzów doprowadzili w drugiej połowie do przerwania meczu z Górnikiem Łęczna. Sędzia do regulaminowego czasu gry musiał doliczyć aż 23 minuty. Do zadymy i starć między policją a kibolami doszło również po końcowym gwizdku. Interweniowała policja konna. Po przerwie fani gospodarzy zaczęli rzucać na murawę race, a później palili też na trybunach flagi. W sumie na boisku wylądowało kilkadziesiąt rac, a porządkowi nie nadążali usuwać ich z płyty. Mecz był dwa razy przerywany przez sędziego Jarosława Przybyła, a piłkarze z obawy o swoje bezpieczeństwo zeszli do szatni. Przerwa trwała ponad 20 minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!