<!** Image 3 align=none alt="Image 225655" sub="Ten daewoo matiz stoi przy ul. Mickiewicza 124 od czterech lat. Mieszkańcy zgłosili sprawę municypalnym [Fot.: Sławomir Kowalski]">
Mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia narzekają na zawalidrogę, który zajmuje miejsce do parkowania od wielu lat. Co można zrobić w takiej sytuacji? Okazuje się, że prawie nic.
- Mieszkam przy ulicy Mickiewicza - mówi Czytelnik. - Od dobrych czterech lat w jednym miejscu stoi samochód osobowy, którym nikt się nie interesuje. Jestem oburzony tą całą sytuacją i dziwi mnie, że nikomu to nie przeszkadza. Ten samochód zajmuje miejsce do parkowania, z którego mogliby korzystać inni. Jakie przepisy na to pozwalają? Nieważne, czy mamy zimę, czy lato - samochód dalej stoi w tym samym miejscu. Na co mamy czekać? Czy ktoś zabierze to auto dopiero wtedy, kiedy nie będzie się nadawało do użytku? A może postoi przez następne cztery lata? Co to jest, parkowanie bez limitu? - pyta.<!** reklama>
Jak dowiedziały się „Nowości”, sytuacja z autem, które stoi na tym osiedlu, denerwuje też innych mieszkańców ulicy Mickiewicza, którzy całą sprawę zgłosili do Straży Miejskiej. Jaki będzie efekt? O tym przekonamy się niebawem.
- Dokładnie 26 listopada do Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie w sprawie auta, które od dłuższego czasu zajmuje jedno z miejsc parkingowych - mówi Jarosław Paralusz. - Prawdopodobnie problem zgłosili mieszkańcy ulicy Mickiewicza. Za kilka dni, po tym, jak dzielnicowy ustali wszystkie szczegóły dotyczące tej sprawy, m.in.: kto jest właścicielem pojazdu i do kogo należy teren, na którym stoi samochód, będziemy mogli powiedzieć, co można zrobić w tej sprawie.
Jak powiedział nam rzecznik municypalnych, opcji na rozwiązanie problemu mieszkańców Mickiewicza 124 nie ma jednak zbyt wiele.
- Jeżeli pojazd, który przeszkadza mieszkańcom nie ma znamion wraku (czyli nie nadaje się do użytku) albo nie jest zaparkowany w miejscu niedozwolonym lub wbrew wszelkim przepisom, to nikt nie może zakazać, by to auto dalej stało w tym samym miejscu - wyjaśnia Jarosław Paralusz. - Wszystko zależy od ustawowych przesłanek. Jeżeli wszystko jest zgodnie z przepisami, a problem polega na tym, że auto zabiera miejsce parkingowe innym pojazdom, to niewiele można w tej sprawie zrobić. Nie wspomnę o sytuacji, kiedy okaże się, że auto jest zaparkowane na terenie prywatnym. Tak naprawdę nie mamy żadnego limitu czasowego, jeśli chodzi o tego typu parkowanie. Więcej informacji w tej sprawie będę mógł przekazać za kilka dni.
Czytelnicy sygnalizują
- Mieszkanka Rubinkowa I zgłasza problem z dojazdem do jednego z supermarketów. - Dla mieszkańców to duży problem, ponieważ tylko połowa miejsc parkingowych przy E.Leclerc jest udostępniona. Reszta to parking płatny. Dla ludzi to duże utrudnienie i dodatkowe koszty. Nie rozumiem, dlaczego mam dodatkowo płacić za parking, skoro też jestem klientką tego sklepu. To, że miejsce parkingowe przy sklepie jest zajęte nie powinno być chyba moim problemem - uważa Czytelniczka.
- Czytelnik zgłasza problem ze słabym oświetleniem przy ulicy Reja, która jest modernizowana. - Po 16 trzeba tam być bardzo ostrożnym, ponieważ w tych ciemnościach nie jest trudno ulec wypadkowi - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?