Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażer non grata

Marcin Dutkowski
Coraz więcej osób budzących odrazę swoim zapachem podróżuje komunikacją miejską w Grudziądzu - alarmują Czytelnicy „Nowości”. Prawdopodobnie są to bezdomni.

Coraz więcej osób budzących odrazę swoim zapachem podróżuje komunikacją miejską w Grudziądzu - alarmują Czytelnicy „Nowości”. Prawdopodobnie są to bezdomni.

Ile takich osób jest w mieście, nie wiadomo. Bezdomnych wyszukują i regularnie odwiedzają strażnicy miejscy wraz z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, ale tylko podczas mrozów.

- Gdy zima się kończy, przestajemy się nimi interesować, bo nie mamy ku temu podstawy - przyznaje Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej. - Chyba że łamią prawo, na przykład śmiecąc lub spożywając alkohol w miejscach publicznych.

<!** reklama>Ostatnio do naszej redakcji dotarło wiele sygnałów o tym, że niektóre osoby bezdomne (a przynajmniej sprawiające takie wrażenie) są uciążliwe w pojazdach komunikacji miejskiej. Dotkliwy bywa zwłaszcza ich nieprzyjemny zapach.

- Smród bywa tak silny, że nie można oddychać - mówi nasza Czyteniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Raz nie wytrzymałam i wysiadłam przystanek wcześniej. Tymczasem ów „pachnący” mężczyzna, który nie skasował biletu, jechał sobie jak gdyby nigdy nic, mając do swojej dyspozycji sporą część tramwaju, bo nikt nie chciał siedzieć w jego pobliżu.

Warto więc pamiętać, że w ubiegłym roku Rada Miejska Grudziądza uchwaliła przepisy mówiące o tym, że osoby wzbudzające odrazę brudem i niechlujstwem lub z innych powodów uciążliwe dla współpasażerów mogą nie być wpuszczone do autobusu i tramwaju lub mogą być z niego usunięte. Egzekwowanie tych przepisów jest trudne.

- Kierowca albo motorniczy może jedynie taką osobę poprosić, aby wysiadła. Nie może użyć żadnych innych środków - przyznaje Włodzimierz Tesz, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Niestety, takie osoby rzadko reagują na prośby. Do pomocy wzywamy więc Straż Miejską lub policję, ale bywa, że taki pasażer zdąży wcześniej wysiąść.

Przewoźnikowi może skierować autobus pod komendę policji. Koszty takiego zjazdu z trasy ponosi wówczas uciążliwy pasażer. MZK nie korzysta jednak z tej możliwości.

- Zdajemy sobie sprawę, że takie osoby nie byłyby w stanie pokryć żądanej kwoty - tłumaczy rzecznik. - Poza tym byłby to dodatkowy kłopot dla innych pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska