Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Przedpełski: - "Naciągnąłem" sobie szyję

Piotr Bednarczyk
Sławomir Kowalski
Rozmowa z Pawłem Przedpełskim, żużlowcem Get Wellu Toruń, który miał groźny wypadek podczas sparingu w Grudziądzu

Jak się czujesz po niedzielnym upadku w Grudziądzu?
Dobrze, wszystko jest w porządku. Trochę jestem poobijany - i tyle. Naciągnąłem sobie trochę szyję, przejadę się do fizjoterapeutów w Ortus Medu, chłopacy mnie tam „naprawią”w godzinę i będzie dobrze.

A jak doszło do tego wypadku? Upadłeś, mimo że nie byłeś atakowany przez rywala. A wyglądało to, podobno, naprawdę groźnie...
„Zakręciło” mnie na torze. W Grudziądzu była bardzo twarda nawierzchnia, ale zrobił się pas tzw. „gumy”. Dopóki się jechało po tym pasie, wszystko było w porządku. Przy zmianie trajektorii jazdy robiło się ślisko. A ja właśnie wjechałem w ten pas, a potem z niego i wyjechałem i przewróciłem się. Uderzyłem plecami w bandę.

Na razie w towarzyskich meczach Get Well nie błyszczy. Z czego to wynika?

To są tylko sparingi, trzeba do nich podchodzić spokojnie. Czasem dostają większą szansę juniorzy, innym razem seniorzy testują nowy sprzęt... To najlepszy moment do tego, żeby właśnie posprawdzać silniki, bo jak rozpoczną się rozgrywki ligowe, będzie na to za późno.

W jedynych oficjalnych zawodach, w których dotąd wystąpiłeś, czyli eliminacjach Złotego Kasku, wywalczyłeś awans do finału. A te zawody to przepustka do światowych eliminacji do Grand Prix i SEC. Jak podchodzisz do tych imprez - jesteś mocno zdeterminowany, by walczyć o awans, czy jak wyjdzie, to będzie dobrze, a jak nie, to nie będzie dramatu?
Jak się nie uda, to świat się nie zawali, ale wiadomo, że chciałbym awansować. Jestem pozytywnie nastawiony, a jak będzie, to zobaczymy. Jeśli się nie uda, to nie będę płakał. Taki jest sport. Jest jeszcze sporo czasu. Generalnie najważniejsza jest liga, choć nie oznacza to, że nie mam ambicji indywidualnych. Gdybym nie miał, pewnie nie startowałbym w eliminacjach.**

Jesteś już w stu procentach przygotowany do sezonu? Mógłbyś już jutro wyjechać na mecz ligowy?**
Można powiedzieć, że jestem. Tyle tylko, że po serwisach wróciły do mnie silniki i nie wszystkie jeszcze posprawdzałem. Dobrze, że jeździmy tyle sparingów, bo to jest najlepsza okazja, by to zrobić. Cały sprzęt mam już na miejscu. W tej chwili dysponuję ośmioma silnikami, większość z nich jest nowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska