Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękna „bomba” Payeta w „okno” dała Francuzom wygraną z Rumunią

Piotr Bednarczyk
W powietrznym pojedynku Olivier Giroud (z lewej) i Dragos Grigore
W powietrznym pojedynku Olivier Giroud (z lewej) i Dragos Grigore AIP
Gdy wszystko wskazywało na to, że na inaugurację Euro Francja zremisuje z Rumunią, Dmitri Payet niesamowitym strzałem zapewnił jej wygraną 2:1.

Na początku Rumuni kompletnie zaskoczyli nieco rozkojarzonych gospodarzy. W czwartej minucie po rzucie rożnym piłka trafiła do Bogdana Stancu, który z najbliższej odległości trafił w Hugo Llorisa, a potem nikt nie potrafił dobić bezpańskiej piłki.

Po kilku minutach do głosu doszli wreszcie Trójkolorowi. Najlepszą okazję, a nawet „dwie w jednej” miał Antoine Griezmann w 14 min. Najpierw rozminął się z piłką na piątym metrze po znakomitym dośrodkowaniu, po czym futbolówka wróciła do niego po niefortunnej interwencji Vlada Chirichesa, ale po strzale głową napastnika Atletico trafiła w słupek.

Później niewielką przewagę miała Francja, choć ich rywale grali dobrze taktycznie w obronie. Najgroźniej pod bramką gości zrobiło się w 37 min. Griezmann huknął z pierwszej piłki po dośrodkowaniu Dimitriego Payeta, a od straty gola uratował Rumunów rykoszet. W doliczonym czasie gry Griezman strzelił jeszcze głową tuż nad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.

W drugiej połowie znów pierwsi dobrą sytuację mieli Rumuni, ale w 48. min. Nicolae Stanciu nieczysto strzelił i nie trafił w bramkę. Krótko potem w rewanżu strzelał Olivier Giroud, lecz bramkarz gości był na posterunku. Podobnie jak przy „bombie” Paula Pogby kilka minut później.

W 57. min. wreszcie trybuny Stade de France ożyły. Giroud wysoko wyskoczył do dośrodkowania (lekko przy tym faulując Cipriana Tatarusanu) i zdobył pierwszego gola na Euro 2016.

Długo jednak prowadzeniem Francuzi się nie nacieszyli. W 64. min Patrice Evra sfaulował Nicolae Stanciu, sędzia podyktował „jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Bogdan Stancu.

I gdy wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się remisem, w 89. min. Dmitri Payet huknął prosto w „okienko” i uszczęśliwił stadion.

Francja - Rumunia 1:1 (0:0).
1:0 Olivier Giroud (57), 1:1 Bogdan Stancu (65, karny), 2:1 Dmitri Payet (89)

Francja: Lloris - Sagna, Rami, Koscielny, Evra - Pogba (77. Martial), Kante, Matuidi - Griezmann, Giroud (I) , Payet (90. Sisoko)

Rumunia: Tatarusanu - Sapunaru, Chiriches (I), Grigore, Rat (I) - Stanciu (72. Chipciu), Hoban, Pintilii - Popa (I) (81. Torje), Andone (61. Alibec), Stancu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska