Pierwsze w historii masowe powołanie WOT. Żołnierze ruszają na pomoc w walce z koronawirusem. Ilu ich jest?

Proces budowy piątego rodzaju Sił Zbrojnych RP, czyli Wojsk Obrony Terytorialnej, trwa w Polsce od 2016 roku. Każdy żołnierz zdaje sobie sprawę z tego, że w przypadku wyższej konieczności może zostać powołany poza kalendarzem szkoleń. Taka sytuacja miała miejsce 30 października. Wtedy wszyscy żołnierze dostali wezwanie do stawiennictwa w swoich jednostkach.

- Powodem wezwania była potrzeba uzupełnienia wybranych kompetencji przez cały stan osobowy oraz dokonanie synchronizacji działań we wszystkich liniach wysiłku operacji Trwała Odporność do końca 2020 roku - wyjaśnia płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy WOT.

Ze stawiennictwa zostali zwolnieni jedynie ci żołnierze, którzy na co dzień zatrudnieni są w systemie ochrony zdrowia, komunikacji miejskiej, transporcie międzynarodowym oraz druhowie OSP zaangażowani w działania przeciwkryzysowe.

W ostatnim czasie w operację Trwała Odporność było zaangażowanych 2200 żołnierzy. Dzięki masowemu powołaniu do jednostek przybyło ich 19 503. Stanowi to 84 proc. stanów osobowych. Jak podkreśla rzecznik WOT, stawiennictwo na planowane szkolenia żołnierzy, organizowane w dni wolne w latach 2017-2019, kształtowało się na poziomie statystycznym od 88 do 95% żołnierzy.

Pierwsze alarmowanie żołnierzy rozpoczęło się już w czwartek, 29 października. Wtedy po raz pierwszy w Polsce przekroczono liczbę 20 tys. wykrytych przypadków koronawirusa podczas jednej doby. W weekend przyszedł czas na szkolenia.

- Do godzin popołudniowych 1 listopada żołnierze WOT odbywają szkolenia w jednostkach wojskowych, które są ukierunkowane na nabycie kompetencji - mówi płk Marek Pietrzak.

Dodaje, że są to głównie szkolenia medyczne, przeciwepidemiologiczne, ale też z topografii wojskowej na potrzeby zwiększonego zaangażowania w monitoring kwarantanny.

- Przeglądowi i uzupełnieniu jest też poddawane całe wyposażenie medyczne, w tym to wydane na żołnierzy Obrony Terytorialnej - mówi płk Pietrzak. Terytorialsi, którzy posiadają odpowiednie kompetencje w zakresie pierwszej pomocy, dostaną niemal 2000 plecaków medycznych. - Żołnierze Ci otrzymali polecenie dysponowania nimi w domu, pracy oraz w czasie innych czynności codziennych np. w szkole, sklepie oraz innych miejscach.

To jednak nie wszystko. Dowódcy już opracowują plan służb i powołań żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej do końca tego roku. Chodzi o to, aby działania nie wchodziły w konflikt z osobistymi i zawodowymi zobowiązaniami żołnierzy w długiej perspektywie czasowej.

W ramach akcji "Trwała Odporność" żołnierze wojsk obrony terytorialnej wspierają medyków. - Terytorialsi zostaną wprowadzeni do wszystkich szpitali, gdzie przejmą zadania wstępnej segregacji pacjentów, tzw. triażu. Obecnie takie zadania wykonują w 262 placówkach - mówi płk Pietrzak. Poza tym żołnierze będą pobierać wymazy od pacjentów w punktach wymazowych. - Obecnie takie wsparcie wojskowi realizują w 225 punktach - mówi rzecznik WOT.

Żołnierze będą także budować Regionalne Centra Pobrań oraz szpitale tymczasowe. Poza tym wojskowi wesprą policjantów w monitorowaniu osób przebywających na kwarantannie.

Docelowo w walkę z koronawirusem ma być zaangażowanych 20 tys. żołnierzy.

Przypomnijmy, że w naszym regionie od 2018 roku działa 8. Kujawsko-Pomorska Brygada Obrony Terytorialnej im. gen. bryg. Elżbiety Zawackiej, ps. "Zo". W Toruniu znajduje się Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej, czyli wiodący ośrodek szkoleniowy WOT.