Pies Fijo - sprawa Bartosza D. znów sądzie! Są trzy apelacja, szykuje się bój o więzienie i pieniądze
Skrajnie odmienna w treści jest apelacja adwokat Katarzyny Bórawskiej, obrońcy Bartosza D. Tutaj kwestionowane są po pierwsze ustalenia stanu faktyczne, poczynione przez sąd i samo sprawstwo mężczyzny. - Wniosłam o całkowite uniewinnienie mojego klienta. W sprawie było wiele dowodów zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść sprawcy. Sąd Rejonowy w Toruniu zbagatelizował te korzystne i skupił się jedynie na dowodach obciążających Bartosza D. - mówi obrońca.
Polecamy:
Ubiegłoroczny pilnik schroniska - zobacz zdjęcia
Psy do adopcji z toruńskiego schroniska - maj 2019
Hospicjum dla zwierząt w Toruniu
Cmentarz Tęczowy Las w Toruniu. Tu spoczywają nasze zwierzaki
Poza tym, i to sprawa ważna, Bartosz D. wraz ze swoją adwokat uważają, że Fundacji dla Szczeniąt Judyta żadne pieniądze od chełmżanina się nie należą. Dlaczego? Bo zasądzone 25 tys. zł mają być "naprawieniem szkody".
- Tymczasem fundacja żadnej szkody nie poniosła. Aby sąd mógł orzec obowiązek naprawienia szkody ( tj. zwrot kosztów leczenia psa) ta szkoda musiałaby istnieć w momencie wydawania wyroku. Tymczasem w sprawie Fijo Fundacja Judyta zorganizowała publiczną zbiórkę, w której darczyńcy uprzednio wpłacili ponad 65 tys. zł. Koszty leczenia psa wyniosły według Fundacji ok 25 tys. zł a zatem na jej koncie pozostało jeszcze ok 40 tys. zł. Należy zatem jednoznacznie zauważyć, że szkoda finansowa nie istnieje - przedstawia swoje stanowisko adwokat Katarzyna Bórawska.