Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy już na początku mogli otworzyć wynik, jednak strzał Marcina Kaczmarka był minimalnie niecelny. Potem dwukrotnie w jednej akcji wysokimi umiejętnościami popisał się Jakub Wrąbel, jednak kolejne minuty należały do gospodarzy. Na przestrzeni kilku dwa razy pomylił się Damian Feruga, raz główkując, raz uderzając z dystansu.
Olimpia cały czas atakowała
W 24. minucie Kaczmarek z dziecinną łatwością odnalazł się w polu karnym Sandecji i posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale nikt nie zamknął akcji, a wystarczyło jedynie dołożyć nogę. Cztery minuty po podobnej akcji pd bramką znalazł się Feruga, lecz fatalnie przestrzelił.
Czytaj także: Pierwsze sparingowe zwycięstwo żużlowców MRGARDEN GKM Grudziądz. Wybrzeże pokonane 45:33
Olimpia pierwszy celny strzał oddała po ponad pół godzinie gry za sprawą Damiana Michalika, który groźnie główkował po dośrodkowaniu Damiana Ciechanowskiego. Wreszcie w 37. minucie szaleńcze ataki gospodarzy dały efekt. Idealnie po długim rogu z rzutu wolnego tuż sprzed pola karnego przymierzył rozgrywający setny mecz w barwach Olimpii Adam Banasiak.
Biało-zieloni na tym nie poprzestali. Po wyjściu na prowadzenie grali agresywnie w obronie, przez co przeciwnicy nie potrafili wymienić kilku podań. Tuż przed końcem pierwszej połowy ładnie z dystansu uderzył Karol Angielski, jednak wynik nie uległ zmianie.
Idealnie dla grudziądzan po przerwie
Druga połowa kapitalnie rozpoczęła się dla miejscowych. Po siedmiu minutach został im przyznany rzut wolny w bocznych sektorach boiska. Piłka została posłana przed bramkę Łukasza Radlińskiego, a tam w ogromnym zamieszaniu najwięcej zimnej krwi zachował Marcin Woźniak, który podwyższył na 2:0. Sandecja nie zamierzała się poddawać.
Krótko przed upływem godziny gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepilnowany kilka metrów przed bramką Wrąbla został Dawid Szufryn, którego główkę instynktownie obronił golkiper z Grudziądza. Potem mecz się wyrównał, w samej końcówce goście walczyli o poprawę rezultatu. Równo z upływem regulaminowego czasu gry po szybkiej kontrze błąd w obronie Olimpii zakończył się faulem w polu karnym. Fenomenalnie spisał się jednak Jakub Wrąbel, który obronił rzut karny wykonywany przez Macieja Korzyma.
Olimpia Grudziądz - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
1:0 - A. Banasiak (37), 2:0 - M. Woźniak (53).
OLIMPIA: Wrąbel - Woźniak, Kasperkiewicz, Zitko, Ciechanowski - Kaczmarek (80. Łukowski), Kurowski (żk), Banasiak (66. Warchoł), Feruga (77. Smoliński), Michalik - Angielski.
Więcej o meczu w poniedziałkowym wydaniu papierowym "Nowości Grudziądz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?