Biało-zieloni w tabeli zajmują aktualnie piętnastą pozycję, która oznacza konieczność gry w barażach.
Jeśli jednak sezon skończyłby się w tym momencie, drużyna trenera Jacka Paszulewicza spadłaby do II ligi. Wszystko przez to, że w trakcie trwania rozgrywek przy równym bilansie punktowym o wyższej pozycji decyduje lepszy bilans bramkowym. Ale już w przypadku klasyfikacji końcowej górę bierze bilans bezpośrednich spotkań. Ten pierwszy grudziądzanie mają lepszy od MKS Kluczbork, drugi już - póki co - nie.
Wielu się ich boi
Mimo wciąż niskiej pozycji w tabeli i tego, że cały czas byt na zapleczu ekstraklasy jest niepewny, Olimpii boi się wiele ekip. Wszystko przez znakomitą postawę zespołu wiosną.
W nowym roku nasi piłkarze zdobyli 11 punktów, czyli tyle samo, ile Wisła Płock oraz Sandecja Nowy Sącz. Oczko więcej uzbierał tylko rewelacyjny Rozwój Katowice, który wydostał się na dwunaste miejsce, a dwa liderująca Arka Gdynia.
Grudziądzkich graczy śmiało więc można nazwać rycerzami wiosny, bo to w tym roku absolutna ligowa czołówka.
Świetna passa trenera
Jeszcze lepiej wygląda zestawienie, w którym weźmiemy pod uwagę okres całej rundy rewanżowej, która rozpoczęła się jeszcze pod koniec listopada ubiegłego roku.
Wtedy to rozegrano dwie ligowe kolejki, a to właśnie dokładnie na półmetku sezonu drużynę Olimpii przejął Jacek Paszulewicz. I jak na razie zespół pod jego wodzą jest niepokonany.
Jeśli weźmiemy pod uwagę ten właśnie okres, biało-zieloni są... drugą siłą całej ligi! O dwa punkty ustępują jedynie gdyńskiej Arce, pewnie zmierzającej do ekstraklasy.
Powszechnie wiadomo, że zespół z naszego miasta przeszedł zimą kadrową rewolucję. Odeszło sporo piłkarzy, było też bardzo dużo wzmocnień. I to realnych, bo sześciu z graczy regularnie występuje w meczach, z czego pięciu z nich w wyjściowej jedenastce.
To prawdziwy zespół
Mimo tak wielu roszad, atmosfera w zespole jest bardzo dobra. I zdaniem szkoleniowca to właśnie ona w dużej mierze pomaga osiągać dobre wyniki.
- W ostatnim meczu w Bydgoszczy wszyscy, nawet ci, którzy byli poza składem, stanowili razem drużynę - cieszy się Jacek Paszulewicz. - Chciałbym, żeby trwało to jak najdłużej. Najlepiej do ostatniej kolejki w tym sezonie, w której liczę na utrzymanie się w lidze mojego zespołu.
Już w piątek grudziądzan czeka jednak ważny i trudny sprawdzian. Rywalem będzie wicelider z Płocka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?