Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Olimpii wygrali skromnie, ale w pełni zasłużenie

Karol Piernicki
Brazylijczyk Nildo (z prawej) w drugim spotkaniu o punkty zdobył dla Olimpii Grudziądz swojego drugiego gola
Brazylijczyk Nildo (z prawej) w drugim spotkaniu o punkty zdobył dla Olimpii Grudziądz swojego drugiego gola Gerard Szukay
Wraca optymizm w trudnej walce o utrzymanie w I lidze wśród kibiców Olimpii. Grudziądzanie pokonali 1:0 Chojniczankę. Jedyne, o co można mieć pretensje, to kiepska skuteczność gospodarzy.

Biało-zieloni znów stworzyli sobie całą masę sytuacji, po których powinny paść gole.

Już w początkowej fazie spotkania po kapitalnym crossowym podaniu od Nildo strzał Sebastiana Bartlewskiego wybronił Damian Podleśny.

Kolejne okazje Olimpii

Następnie swoje okazje miał między innymi Brazylijczyk, który groźnie główkował.

Pod koniec pierwszej połowy na mocny strzał z ostrego kąta zdecydował się Marcin Kaczmarek. Bramkarz Chojniczanki pod brzuchem przepuścił piłkę, lecz ta o milimetry minęła słupek i wyszła na rzut rożny.

Jedenaście minut po wznowieniu gry znów dał o sobie znać zabójczy duet Kaczmarek - Nildo. Ten pierwszy idealnie dośrodkował z prawej strony, a drugi głową nie dał szans Podleśnemu.

Na tym nie koniec. Świetną okazję po podaniu Kamila Kurowskiego zmarnował Adam Banasiak. W odpowiedzi Olimpia nadziała się na niezwykle groźną kontrę, której w ostatniej chwili zapobiegł świetnie wracający Matic Zitko.

Goście też próbowali

Potem mecz się wyrównał. Groźnie zza pola karnego uderzał Bartlewski. Swoje okazja miała także Chojniczanka. Im bliżej było końca spotkania, tym było ich więcej. Bodaj najlepszą zmarnował Daniel Feruga, którego uderzenie znakomicie wybronił Bartosz Fabiniak. Goście z Chojnic jeszcze kilka razy mogli wyrównać, mogli też stracić kolejne gole.

Raz po raz nadziewali się bowiem na kontry gospodarzy. Ci mieli czasem nawet przewagę dwóch graczy. Niekiedy brakowało jednak zdecydowania, niekiedy precyzji, a nawet szczęścia. Do ostatniego gwizdka wynik nie uległ już zmianie i Olimpia wygrała skromnie 1:0, ale w pełni zasłużenie.

Mieli więcej sytuacji

- Powinniśmy wykorzystać jedną z sytuacji, które stworzyliśmy po kontratakach w końcówce, i być może nie byłoby nerwowości do ostatnich minut - stwierdził Jacek Paszulewicz, trener grudziądzkiej ekipy. - Obie drużyny stworzyły sobie swoje sytuacje, my mieliśmy ich więcej. Moi zawodnicy zrealizowali założenia. Mieliśmy plan na ten mecz i wypalił on w stu procentach.

Strata Olimpii do pozycji barażowej zmalała do trzech punktów. Za tydzień biało-zieloni dostaną trzy oczka za darmo, bo Dolcan już nie gra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska