<!** Image 5 align=none alt="Image 214954" sub="Zuzia z ciocią Anną na plaży w Kamionkach Małych [Fot.: Sławomir Kowalski]">Ratownicy na pomoście, zagrabione plaże i równo skoszona trawka czekają na letników. Na próżno, bo pogoda płata figle. Nie wszystkich to jednak martwi.
- U nas sezon rozpoczyna się zawsze w maju - mówi Tomasz Gembicki, właściciel ośrodka „Grot” w Mirakowie. - W cieplejszych dniach czerwca mieliśmy najazd gości. Jednak kilka chłodniejszych dni odstraszyło ludzi.
Soczysta trawa zachęca, żeby przysiąść chociaż na chwilę albo na dłuższy „kocing”.
Bilet rodzinny kosztuje tutaj 10 zł od samochodu wraz z miejscem parkingowym, niezależnie od liczby osób. Do dyspozycji gości są rowery wodne (15 zł), boisko do siatkówki i kameralna plaża.
W Zalesiu też są gotowi do sezonu. Sprzęt (rower 20 zł) czeka w wypożyczalni, tylko przez pogodę chętnych brak. Wjazd na parking to wydatek 10 złotych.
W Kamionkach Małych z niezbyt słonecznej pogody cieszy się Anna Wojdyła, która chętnie tutaj przyjeżdża ze swoją bratanicą.
- Jak dla mnie taka pogoda może być. Byle nie padało - zapewnia sympatyczna rozmówczyni.
Atutem tego miejsca jest wielka plaża i wybór sprzętu, w tym rowerów wodnych: 4-osobowych za 15 zł albo 6-osobowych za 20 złotych.
Całodzienny parking kosztuje 10 zł, a wstęp na plażę 5 zł od osoby.
<!** reklama>
Podobnie jak właściciele ośrodków, do sezonu przygotowani są ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Nad bezpieczeństwem kąpiących w Osieku czuwa dwóch ratowników, w Zalesiu - także dwóch, w Kamionkach Małych - czterech, a w razie potrzeby nawet sześciu - wylicza Waldemar Lewandowski, prezes rejonowego WOPR w Toruniu. - Ratownicy są również przy basenach na Rubinkowie.
Dla woprowców rozpoczyna się kolejny sezon walki ze złymi przyzwyczajeniami torunian.
- Mimo ostrzeżeń przed kąpielą w nurcie Wisły i na mieliznach, wiele osób nie stosuje się do naszych apeli - mówi Waldemar Lewandowski. - Dlatego systematycznie prowadzimy patrole miejsc najczęściej odwiedzanych przez mieszkańców Torunia.
Przy wysokim jak obecnie stanie Wisły niebezpieczne są również igraszki z Drwęcą.
- Na pierwszym łuku za Złotorią powstał nawet zjazd linowy, z którego ludzie skaczą do wody - mówi szef woprowców. - To bardzo niebezpieczne, bo w miejscach, gdzie woda miała półtora metra głębokości, obecnie mogą to być nawet trzy lub cztery metry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
