W Grudziądzu coraz więcej osób pada ofiarami nieuczciwych praktyk, stosowanych przez firmy, które podają się za Telekomunikację Polską SA.
Ich agenci odwiedzają starsze osoby i nakłaniają do podpisania nowych umów.
Firm, mających w swoich nazwach człon telekomunikacja, jest wiele, a schemat pozyskiwania nowych abonentów podobny. Chodzi o to, by odebrać klientów Telekomunikacji Polskiej, podtykając umowy rzekomo przedłużające wieloletnią umowę.
- Do mojej mamy przyszedł mężczyzna informując, że wygasa jej umowa na telefon stacjonarny i trzeba podpisać nową, bo jak nie, to straci ona telefon - mówi Elżbieta Szklarska. - Na szczęście, mama niczego nie podpisuje bez mojej wiedzy i zadzwoniła do mnie. Stanowczo jej odradziłam, bo słyszałam już o takich naciągaczach.
<!** reklama>Do salonu Telekomunikacji Polskiej SA codziennie przychodzi kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób z pytaniami o nowe umowy, a także takich, które już podpisały dokumenty i przeszły nieświadomie do innego operatora.
- Jest mi naprawdę żal tych osób, bo są to głównie starsi ludzie, nasi wieloletni klienci - mówi Izabela Szczepańska, kierownik salonu Telekomunikacji Polskiej SA w Grudziądzu. - Często też osoby te są informowane przez konsultantów innych firm, że Telekomunikacja Polska SA przestaje istnieć, ale najczęściej proponują inny abonament i nową umowę w naszym imieniu. My nie chodzimy po domach, a jeżeli już, to na życzenie klienta. Zawsze mamy ze sobą identyfikator ze zdjęciem i naszym logo.
Często zdarza się, że klienci Telekomunikacji SA podpisali dokumenty i nie mają potwierdzenia, albo podpisują coś z datą wcześniejszą
- Klient ma prawo wycofać się z umowy w ciągu 10 dni, ale wczoraj przyszła klientka z umową podpisaną 3 marca, a na dokumencie była data 3 lutego. Wtedy trudno już jest cokolwiek zrobić - dodaje Izabela Szczepańska.
Po odebraniu klientów konkurencyjne firmy informują o tym fakcie Telekomunikację Polską. Wtedy dopiero operator może działać, czyli zadzwonić pod konkretny numer i potwierdzić lub nie przejście do konkurencji. Wtedy też najczęściej klienci robią wszystko, by anulować nową umowę.
- Mam umowę z Telekomunikacją ponad 10 lat, a wczoraj przyszło dwóch mężczyzn z nową, bo niby tamta się skończyła - mówi Krystyna O. z ul. Chełmińskiej, którą roztrzęsioną spotkaliśmy w salonie Telekomunikacji Polskiej SA. - Dzisiaj też mają przyjść, ale już wiem, co mam im powiedzieć.
Pracownicy Telekomunikacji Polskiej SA apelują do mieszkańców, by dokładnie czytali umowy i legitymowali osoby, które wpuszczają do domu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?