Podwyżki, dotacje i budżet na sesji Rady Miasta

Podwyżki cen biletów i podatków lokalnych, dotacje dla jednostek budżetowych i podmiotów zewnętrznych, a także nagrody - to sprawy nad którymi debatowali wczoraj radni.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198577" sub="Toruńscy radni długo wczoraj dyskutowali nad zmianami w tegorocznym budżecie [Fot.: Adam Zakrzewski]">Dyskutować jest nad czym. Od stycznia miasto chce wprowadzić nie tylko podwyżki wszystkich podatków lokalnych, ale również... dołożyć nowe. W górę pójdą również ceny biletów MZK. Od nowego roku zapłacimy za nie o 10 groszy więcej. Wzrosną również podatki lokalne – średnio o wskaźnik inflacji (ok. 4 procent). Urzędnicy chcą również wprowadzenia kilku nowych opłat, w tym m.in. opłaty klimatycznej dla turystów, którzy spędzą w Toruniu przynajmniej jedną dobę. Ta ma wynosić 2 złote za dobę. Co ciekawe, oprócz turystów nowy podatek dotknie również studentów zaocznych, którzy zechcą zatrzymać się w mieście na weekend.<!** reklama>

Zniesiona została z kolei opłata za posiadanie psów. Do tej pory miasto w zamian za podatek pokrywało koszty szczepień.

- Szczepienia przeciwko wściekliźnie zgodnie z prawem jest obowiązkiem właściciela nie gminy. Dlatego też postanowiliśmy uchylić tę uchwałę.

- Mam obawy, czy właściciele będą szczepili swoje psy – powątpiewał Waldemar Przybyszewski. Z danych posiadanych przez miasto wynika, że podatek płaciło 5 tysięcy właścicieli. Czy znaczy to, że w mieście mamy 5 tysięcy psów?

Radni pochylili się także nad zmianami w tegorocznym budżecie. - My, jako Toruń, nie jesteśmy zieloną wyspą, inaczej niż nam się to tłumaczy. Skończmy z kreowaniem mitów – przekonywał profesor Grzegorz Górski z klubu radnych PiS.

Radni opozycji wskazywali z kolei, że przesunięcia budżetowe są jedynie zmianą kosmetyczną, a nie rozwiązaniem problemów Torunia, czyli m.in. rosnącego zadłużenia miasta.

Rada dyskutowała także projekt uchwały w sprawie dotacji przedmiotowych a także tych na prace konserwatorskie i remontowe. Wiceprezydent Zbigniew Fiderewicz zaproponował dodanie do treści uchwały zwrotu: „i wypadki losowe”, który objąłby swoim zasięgiem wypadki takie jak pożar, który kilka dni temu strawił dach kościoła Chrystusa Króla (miasto przeznaczyło na pomoc 70 tys. zł). Sporo kontrowersji wzbudziły dotacje celowe m.in. dla Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej (prawie 1 mln złotych).

Na sesję został zaproszony także Maciej Karczewski, prezes fundacji Stare Miasto i jeden z koordynatorów projektu „Restart”. Symbolicznie przekazał raport na ręce prezydenta, po czym podziękował za wspólną pracę i poprosił radnych o wsparcie. - Nie ukrywam, że czekaliśmy na tę prezentację od trzech lat. Dopiero teraz się udało. „Restart” był procesem diagnostycznym. Fundacja Batorego określiła metodologię i listę ekspertów. Wydaje się, że ta diagnoza została zrobiona.

Radni zapytali prezesa również o krytyczną recenzję napisaną na zlecenie magistratu.

- Dziwi mnie i niepokoi jednocześnie sytuacja, w której miasto z jednej strony bierze udział w tak poważnym i unikatowym projekcie, z drugiej zaś zleca na zewnątrz przygotowanie opinii, której bardzo daleko do profesjonalnej i przekrojowej analizy – mówił podczas sesji Paweł Gulewski, radny klubu PO.

Głos w sprawie zabrał również prezydent Michał Zaleski. - Traktujmy tę ekspertyzę jako potwierdzenie trafności diagnozy. Toruńska starówka to taki mercedes, więc musi być konsultowana przez wybitnych specjalistów. To nie hamuje w żaden sposób innych działań, czy też wdrożenia wniosków - wyjaśnia Michał Zaleski.