Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

POGOTOWIE REPORTERSKIE. Czytelnicy narzekają na komfort jazdy w pojazdach komunikacji miejskiej

Michał Malinowski
To w „40” doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem nietrzeźwego pasażera
To w „40” doszło do nieprzyjemnej sytuacji z udziałem nietrzeźwego pasażera Sławomir Kowalski
Zaczepki, wulgaryzmy, spożywanie alkoholu - do takich przygód w autobusach i tramwajach dochodzi często. Niektórzy pasażerowie dla świętego spokoju wolą po prostu wysiąść.

Pani Anita w niedzielę po południu wracała autobusem linii nr 40. Jak relacjonuje, jeden z pasażerów był pod wpływem alkoholu, w dodatku spożywał jeszcze jakiś wyskokowy trunek. To było tylko preludium do tego, co wydarzyło się później.
[break]

- Czasami aż przykro patrzeć na to, co dzieje się w autobusach. W pewnym momencie ten człowiek prawie zwymiotował na kobietę siedzącą naprzeciwko - opowiada Czytelniczka. - Pani mocno oburzona, czemu oczywiście nie dziwię się, przesiadła się do innego autobusu. Pijany pasażer pojechał dalej. Dziwię się, że kierowca w ogóle nie zareagował i nie wyprosił tego mężczyzny. W końcu chyba obowiązują przepisy porządkowe.

W takich sytuacjach wiele zależy od tego, jak zachowają się pozostali pasażerowie. Jeśli kierowca sam nie zauważy, że coś niepokojącego się dzieje, wówczas należy mu przekazać taką informację. W myśl regulaminu, obsługa pojazdu może odmówić przewozu osobom nietrzeźwym i zachowującym się nieodpowiednio, mogącym zabrudzić innych podróżnych lub wzbudzających ogólną odrazę.

- Istnieje możliwość interwencji kierowcy, ale oczywiście musi o tym wiedzieć lub zostać poinformowanym przez pasażerów, że takie zdarzenie ma miejsce. Prowadzący pojazd nie zawsze widzi, co się dzieje w autobusem, szczególnie, jeśli jedzie dużo osób - mówi Piotr Reich, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu.

Jeszcze bardziej ekstremalne wrażenia miała Czytelniczka, która wracała nocnym tramwajem z Juwenaliów, z piątku na sobotę.

- Wszystko rozumiem. Studenci, juwenalia, dobra zabawa. Jak się okazuje, równie dobrze można się bawić nie tylko pod sceną, ale również w tramwaju - mówi pani Aleksandra. - To, co jednak działo się w tramwaju kursującym przed godziną 1 z pętli Uniwersytet, to lekka przesada. Tłum pchających się ludzi dał się mocno we znaki. Na przystanku przy ulicy Sienkiewicza, tramwaj czekał aż 10 minut, bo nie chciały się domknąć drzwi.

Czytelniczka dodaje, że po chwili rozentuzjazmowana młodzież zaczęła skakać w tramwaju, co w jej opinii mogło nawet doprowadzić do wykolejenia się pojazdu.

- Humor co niektórym dopisywał do tego stopnia, że można było jeszcze usłyszeć obraźliwe teksty pod adresem policji. Niestety, taką mamy młodzież, takich mamy studentów - kwituje torunianka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska