- Susza suszą, ale staw Kaszownik wygląda, jakby był bardzo zapuszczony, niezależnie od niej - dzwoni pani Lidia. - Przejeżdżam obok codziennie i aż serce mnie boli na ten widok. [break]Tam, gdzie zwykle przesiadywali torunianie, zarówno młodsi, jak starsi, nie dzieje się praktycznie nic. Woda pozostawia wiele do życzenia. Właściwie tylko chaszcze i tatarak widać. Szczególnie zarośnięte miejsce stawu jest tam, gdzie wpada do niego Struga. Na obrzeżach nie ma gdzie usiąść, nie ma mowy o wypoczynku czy relaksie. Jest za to pełno śmieci. Szkoda, bo kiedyś to było takie przyjemne miejsce. Czy może miasto rozważa rewitalizację stawu?
Jolanta Swinarska, kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta tłumaczy, że plany rewitalizacji stawu to kwestia dalszej przyszłości. Jeśli natomiast chodzi o teraźniejszość i zanieczyszczenia, to oczywiście referat przyjmuje to zgłoszenie.
- Na bieżąco staw jest czyszczony - zapewnia Jolanta Swinarska. - Nie kosi się jednak roślinności w takim miejscu, gdzie bytują zwierzęta.
Jej zdaniem nadal często przebywają tu wędkarze. Na wygląd stawu susza ma duży wpływ, ale z drugiej strony w stawie i najbliższym jego otoczeniu z założenia jest życie biologiczne. Żyją tam ptaki, ryby. Roślinność jest typowo szuwarowa. Nie powinno się więc dopuszczać do zbyt dużej ingerencji człowieka.
Za to człowiek jest na pewno odpowiedzialny za zaśmiecanie. Po zgłoszeniu Czytelniczki pracownicy firmy zajmującej się stawem sprawdzą, co jeszcze mogliby zrobić, by jednak było lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
