Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrom FC Toruń. Nasi piłkarze przegrali aż 1:6 z Clearexem Chorzów

Daniel Ludwiński
Piłkarze FC Toruń wysoko przegrali z Clearexem Chorzów.
Piłkarze FC Toruń wysoko przegrali z Clearexem Chorzów. Sławomir Kowalski
Takiego powrotu naszych futsalistów do Areny Toruń nie spodziewał się chyba nikt. W poniedziałkowy wieczór piłkarze FC Toruń nie mieli wiele do powiedzenia w starciu z Clearexem Chorzów i przegrali aż 1:6.

Mecz miał szczególny charakter, gdyż był pierwszym spotkaniem FC Toruń po śmierci Marka Wiśniewskiego, twórcy toruńskiego futsalu i byłego prezesa klubu. Jego nazwisko wielokrotnie skandowali kibice, a w przerwie za 1500 złotych wylicytowano koszulkę Marcina Mikołajewicza, kapitana drużyny. Dochód z aukcji zostanie przeznaczony dla rodziny Marka Wiśniewskiego. W planach są także kolejne aukcje.

Samo spotkanie było natomiast zupełnie nieudane dla FC Toruń. Jeszcze kilka chwil przed przerwą wydawało się, że torunianie zejdą do szatni z jednobramkową stratą. Niestety, chorzowianie w końcówce tej części spotkania strzelili dwa kolejne gole, w tym z przedłużonego karnego, przez co sytuacja FC Toruń stała się krytyczna. Czas pokazał, że w drugiej połowie nasz zespół nie był już w stanie się pozbierać, za to popełniał szereg dalszych błędów.

- W pierwszej połowie stworzyliśmy kilka okazji bramkowych. Rafał Krzyśka, bramkarz Clearexu, stał jednak jak zwykle na posterunku i wszystko wybronił. Gdy straciliśmy drugą i trzecią bramkę, to już się posypaliśmy. Wierzyłem, że będziemy w stanie się po tym podnieść, a tymczasem stało się inaczej. To był najsłabszy mecz FC Toruń za mojej kadencji trenerskiej. Nie wyobrażam sobie jednak, żebyśmy się szybko nie pozbierali. Rzadko bywam tak zbity, jak po tym meczu. Ja już jednak tak mam, że będę wyciągał konstruktywne wnioski niż wszystko burzył. Musimy teraz pokazać charakter - przyznał Łukasz Żebrowski, trener naszych piłkarzy.

Jedyną bramkę dla FC Toruń przy stanie 0:5 zdobył Marcin Tokarski, nowa postać w zespole. Niewiele brakowało, a chwilę po swoim trafieniu Tokarski mógłby się pochwalić kolejnym golem. - Dobrze, że się nie bał, że strzelił tego gola. Znamienne dla nas wszystkich jest to, że Tokarski, czyli zawodnik, który trenuje z nami od kilku miesięcy, był po wejściu na boisko najjaśniejszą postacią drużyny. Zespołowi jako całości zabrakło jednak zarówno skuteczności, jak i koncentracji w defensywnie, co kosztowało nas stratę kuriozalnych bramek. Do tego wszystkiego nie potrafiliśmy się podnieść, gdy już przegrywaliśmy. Suma nieszczęść w tym meczu jest taka, że aż ciężko powiedzieć po nim coś konstruktywnego - przyznał trener Żebrowski.

FC Toruń - Clearex Chorzów 1:6 (0:3)
0:1 Seget (8), 0:2 Leszczak (19), 0:3 Mizgajski (20 przedłużony karny), 0:4 Salisz (29), 0:5 Leszczak (32), 1:5 Tokarski (34), 1:6 Wędzony (36)

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska