Stowarzyszenie „Omega” po raz drugi zorganizowało Fashion Show. Tym razem promowała się elegencka marka Lily d’Ohro.
Kiedy mężowie ekscytowali się poczynaniami polskich piłkarzy w żenującym meczu z Ukrainą, żony podziwiały pokaz mody w restauracji „Omega”.
- Trzy przyjaciółki ze szkolnej ławy: Kasia, Agnieszka, Beata, po latach się spotkały i postanowiły spełnić swoje marzenia. Tak powstała marka Lily d’Ohro - mówi Ilona Jakubowska, prowadząca pokaz.
Modelki prezentowały się gościom w trzech odsłonach: oficjalnej do pracy, na popołudniowe spotkanie i w sukniach wieczorowych.
- Najbardziej interesującą była kolekcja do biura, która pokazywała, że nie trzeba się ubierać w kostium, żeby wyglądać profesjonalnie i zachować kobiecość - mówi obecna na pokazie Monika Piotrowska-Rżeńska. - Z kolei wieczorowa kolekcja przełamywała stereotyp, że suknia wieczorowa musi być długa i ciemna. Podobała mi się ciekawaw kolorystyka, gdzie było dużo pasteli.
<!** reklama>W przerwach stylistka Anna Deperas-Lipińska ze Style and Beauty podpowiedziała, jak dobrze wyglądać na co dzień.
- My kobiety budzimy się czasami w swojej kobiecości i wchodzimy w pewne szablony - ocenia stylistka. - Jestem osobistą stylistką, pasjonatką mody, „personal szoperką”, uczę świadomości kolorystycznej, pokazuję kobietom ich zalety. Organizuję ludzkie szafy. Każdy tak ma, że w jednym kolorze czuje się lepiej, a w innym źle, ale bardzo często panie wybierają kolory, w których czują się bezpiecznie. Są cztery typy urody, do których pasują inne kolory: pani wiosna, lato, jesień i zima. Każdy z nich wygląda lepiej w czymś innym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?