Polacy mają coraz większe długi! Stracili dochody czy oszukują? Na którym miejscu jest Kujawsko-Pomorskie?
"Wirus to tylko pretekst"
Niestety, nie brakuje też rodziców, dla których pandemia stała się tylko pretekstem do niepłacenia na dzieci. Pani Weronika z Chełmży jest pewna, że tak jest w przypadku jej byłego partnera. - Ma zasądzone po 400 zł na każde z naszej dwójki dzieci. W marcu i kwietniu nie przelał mi ani grosza. W esemesach pisał, że "koronawirus, zamrożone pensje" i podobne rzeczy. W maju i czerwcu dostałam od niego łącznie 600 zł. W lipcu znów nic. W sierpniu 500 zł i to po wielkich naciskach. Chełmża to małe miasto, więc dobrze wiem, co dzieje się jego w firmie. Żadnego zamrożenia wypłat tam nie był- skarży się matka.
Sprawy alimentacyjne nie zostały uznane przez resort sprawiedliwości za priorytetowe na początku pandemii. Z tego powodu "zamrożone sądy" przez kilka miesięcy się nimi praktycznie nie zajmowały. Obecnie wróciły na wokandy, ale procedowanie na salach sądowych już choćby z racji reżimu sanitarnego jest wolniejsze.
"Dłużnicy tłumaczą się tym, że teraz nie zarabiają wcale lub że zarabiają mniej i nie mogą w związku z tym płacić (38 proc.). Dodatkowo trudniej kontaktować się z sądem (30 proc.), czy kancelarią prawną (16 proc.)" - czytamy w lipcowym raporcie BIG InfoMonitora.
POLECAMY:
Najdroższe domy do kupienia w Toruniu i okolicach. Co jest na sprzedaż? Zobaczcie ceny i zdjęcia
Kto do Apatora po awansie? Znamy listę życzeń. Objawienie ekstraligi w Toruniu? [giełda transferowa]
TOP 10 miejsc na urodziny dla dziecka w Toruniu i okolicach. Gdzie i za ile?