Polacy wracają do elity

- Przed turniejem w Czechach mocno się obawialiśmy - przyznał Karol Śnieżek, selekcjoner reprezentacji kraju, który w przeszłości prowadził Pomorzanina Toruń. - Za nami długi i ciężki sezon. Nie wiedzieliśmy, w jakiej będziemy dyspozycji..
[break]
U naszych południowych sąsiadów zagrało trzech toruńskich laskarzy: Michał Raciniewski, Krystian Makowski i Bartosz Żywiczka.
W pierwszym spotkaniu Polacy pokonali faworyzowanych Szkotów 2:1 (0:0). Jednego z goli dla naszej reprezentacji zdobył Makowski.

- Wyspiarze przed turniejem prezentowali się świetnie - dodał Karol Śnieżek. - W sparingach wygrali z Hiszpanami i Czechami. Ich wyniki budziły szacunek. Gdybyśmy przegrali, to utrudnilibyśmy sobie drogę do finału.

Drugim przeciwnikiem Polaków była Ukraina. Podopieczni Karola Śnieżka pokonali rywali 3:0 (2:0). Natomiast w meczu kończącym grupową rywalizację nasi laskarze okazali się lepsi od Chorwatów 3:1 (2:1).

W półfinale biało-czerwoni zmierzyli się z Czechami.

- Obawialiśmy się tego meczu, bo sędziowie na dużo pozwalali gospodarzom turnieju -
powiedział Karol Śnieżek.
Nasi hokeiści po ciężkim meczu wygrali 2:1 (1:0).

Ostatnim przeciwnikiem Polaków byli Austriacy. Ekipę rywali prowadzili doskonale znani w Toruniu Tomasz Laskowski i Tomasz Szmidt. W finale biało-czerwoni zwyciężyli 3:1 (0:0).

- W decydującym meczu graliśmy już bez żadnej presji. Pokazaliśmy naprawdę dobry hokej. Pokonaliśmy Austrię zdecydowanie.

O pechu może mówić Krystian Makowski. Napastnik Pomorzanina Toruń do kraju wrócił z urazem stopy.

- Podczas meczu z Ukrainą mojemu zawodnikowi popsuły się buty, co spowodowało, że doznał naderwania więzadeł w stopie. Niestety, później nie mogłem go wystawić do rywalizacji na boisku. Jego brak w ofensywie był bardzo widoczny.