Policyjne archiwum X. Kto zabijał w Toruniu i gdzie się ukrywa? Te toruńskie zbrodnie wciąż pozostają niewyjaśnione
Tajemnica czarnego nesesera właściciela kantoru w Toruniu
51-letni Władysław W., współwłaściciela jednego z toruńskich kantorów czerwcu 1998 mężczyzna jak zwykle zamknął pieniądze w sejfie i około godziny 20 pojechał do domu na toruńskim Rubinkowie.
Morderca zaczaił się pomiędzy pierwszym a drugim piętrem. Trzy razy strzelił w stronę Włodzimierza W. Chwycił czarny neseser, który mężczyzna od wielu lat zawsze nosił ze sobą i uciekł.
Co tak cennego było w dyplomatce, że bandyta, by go zdobyć, posunął się do morderstwa? Tego nie udało się ustalić do dziś. Znajomi mężczyzny twierdza, że nie nosił w niej niczego, co miałoby większą wartość. Podobno zwykle miał tam drugie śniadanie i jakieś dokumenty. Przyjaciele wiele razy radzili mu nawet, by zmienił nawyk, bo z tą teczką wygląda na człowieka, który ma przy sobie sporo gotówki. Czy morderca również uległ takiemu złudzeniu?