Policyjny pościg za napastnikami. Cała piątka wpadła tuż po "akcji" w Toruniu

Sama pokrzywdzona informowała, że przed chwilą napadli ją nieznani mężczyźni i ukradli jej torebkę. Wysłani na miejsce policjanci zastali 24-latkę. Oznajmiła, że przed chwilą podeszło do niej dwóch mężczyzn. Jeden z nich zaszedł ją od tyłu i zasłonił jej oczy, a drugi w tym czasie wyrwał jej torebkę. Następnie mężczyźni uciekli w stronę lasku przy ul. św. Józefa.

Tam policjanci zauważyli leżącą na chodniku kobietę. Okazało się, że 81-latka została napadnięta i okradziona z torebki. Kobieta wskazała na oddalający się z dużą prędkością samochód, którym jechali sprawcy.

- Funkcjonariusze natychmiast podjęli pościg z użyciem sygnałów świetlnych i dźwiękowych za oddalającym się z dużą prędkością seatem. Jego kierowca nie reagował na polecenia do zatrzymania i zwiększył prędkość wyraźnie usiłując umknąć ścigającym go mundurowym. Seat zatrzymał się dopiero wtedy, gdy funkcjonariusze zajechali mu drogę zmuszając go do zjechania na parking na wysokości skrzyżowania ulic świętego Józefa i Jesiennej. Okazało się, że w samochodzie jechało pięciu mężczyzn w wieku 19, 21, 22, 24 i 47 lat - informuje policja.

W aucie znajdowały się skradzione chwilę wcześniej przedmioty. Cała piątka podejrzanych trafiła do policyjnej celi. Wczoraj usłyszeli zarzuty za dwa rozboje, których dokonali wspólnie i w porozumieniu. Dwóch mężczyzn w wieku 47 i 24 lata byli w przeszłości karani m.in. za rozboje, włamania i łamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za niedawne przestępstwa odpowiedzą więc jako recydywiści. Z kolei 22-latek był notowany za kradzieże i włamania, jego 21-letni kolega za rozbój i uszkodzenie mienia. Mężczyźni trafią dziś przed oblicze prokuratora. Najstarszym z nich grozi do 15 lat więzienia, pozostałym do 12.