Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polisa to nie wszystko

Zbigniew Juchniewicz
Pan Michał miał pecha, bo tak wjechał w wyrwę w jezdni, że rozerwał oponę. Nauczony doświadczeniem zatelefonował po policję, żeby funkcjonariusz potwierdził uszkodzenie pojazdu.

Pan Michał miał pecha, bo tak wjechał w wyrwę w jezdni, że rozerwał oponę. Nauczony doświadczeniem zatelefonował po policję, żeby funkcjonariusz potwierdził uszkodzenie pojazdu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189205" sub="Dopiero po wypadku będziemy mogli ocenić jakość naszego ubezpieczenia [FOT.: NADESŁANA]">- Wziąłem urlop na żądanie, bo wiedziałem, że przynajmniej kilka godzin zajmą mi procedury - przyznaje pan Michał. - Radiowóz zjawił się na szczęście po kilkudziesięciu minutach. Policjant dokładnie sfotografował wyrwę i uszkodzoną oponę.

<!** reklama>Gdy już cała dokumentacja trafiła do firmy ubezpieczającej miejskie ulice, pan Michał otrzymał wezwanie do ubezpieczyciela. Tam rzeczoznawca przeprowadził oględziny samochodu i uszkodzonej opony i orzekł, że trzeba wymienić obie znajdujące się na przedniej osi. Jest taka zasada, że opony na jednej osi powinny mieć ten sam stopień zużycia. Więc pan Michał zyskał podwójnie i czym prędzej pojechał do warsztatu zamówić dwie nowe opony. Po kilkunastu dniach na jego konto wpłynęły pieniądze z odszkodowania wypłacone przez ubezpieczyciela miejskich ulic.

Świadek poszukiwany

Nie zawsze niestety wszystko odbywa się tak szybko i bezproblemowo. Pan Jerzy również jechał sam, trafił na inną dziurę w jezdni, ale nie miał czasu, żeby czekać na przyjazd policji. Więc sam zrobił zdjęcia i zgłosił się do ubezpieczyciela ulic. Tam usłyszał, że musi mieć świadka. Na nic zdały się tłumaczenia, że jechał sam, więc świadka nie ma, a polskie prawo nie nakłada na kierowców obowiązku jeżdżenia z innymi osobami, które mogą się przydać jako świadkowie.

- Poczułem się jak potencjalny złodziej, który chciał okraść ubezpieczyciela - wyznaje pan Jerzy. - Odnosiłem takie wrażenie, gdy rozmawiałem w firmie ubezpieczeniowej. Poraża mnie takie traktowanie człowieka.

Pan Jerzy był zdecydowany iść do sądu, aby wyegzekwować odszkodowanie, ale ostatecznie dał sobie spokój. Pokrył szkodę z własnej kieszeni, uznając, że szkoda czasu na udowadnianie, że nie jest wielbłądem.

Gdy często jeździmy samochodem nocą lub o poranku, a droga, którą wybieramy, prowadzi między lasami, musimy uważać, bo tam - szczególnie wiosną - prosto przed maskę samochodu może wybiec nam sarna lub dzik.

Kto spotyka dzika...

A skutki zderzenia z dzikim zwierzęciem mogą być dotkliwe. Do tego w większości przypadków na odszkodowanie nie mamy co liczyć. - Za wypadki z udziałem zwierząt nie odpowiadają ani myśliwi, ani leśnicy. Dzika zwierzyna jest własnością skarbu państwa, więc kierowcy nie przysługuje odszkodowanie - mówi Adam Albertusiak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. - Poszkodowani kierowcy mogą zwrócić się o zadośćuczynienie do zarządcy drogi. Ale wyłącznie wtedy, gdy w miejscu, w którym doszło do wypadku, nie ma znaków ostrzegawczych i nie jest to pierwszy tego typu przypadek, jaki wydarzył się w tym miejscu.

Jeśli mamy polisę AC, możemy starać się o odszkodowanie u ubezpieczyciela. A po zderzeniu w dzikim zwierzęciem uszkodzenia samochodu mogą być poważne. Lista napraw jest bardzo długa i kosztowna. W pierwszej trójce najczęściej zniszczonych elementów samochodu są: przednia część karoserii, reflektory oraz chłodnica.

- W zależności od modelu i rocznika samochodu, takie naprawy mogą kosztować od 500 nawet do 4 tysięcy złotych - podlicza Michał Poloczek, właściciel serwisu samochodowego. Jak dodaje, dwa tygodnie temu sam zderzył się ze zwierzęciem, a dokładniej z ... wroną. Efekt? Stłuczony reflektor i 240 zł mniej w portfelu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska