Polski Express traci pozwolenia. Pasażerowie się martwią

Czarne chmury zbierają się nad Polskim Expresem kusującym również przez Toruń i Bydgoszcz. Na tego przewoźnika narzekają pasażerowie i urzędnicy.

Autobusy się spóźniają i często kursy są odwoływane. Chodzi między innymi o trasę z Bydgoszczy, przez Toruń do Warszawy i z powrotem. Tymczasem informacje o zmianach przychodzą już po fakcie. O firmie dobrego zdania nie mają również inspektorzy Inspktoratu Ruchu Drogowego. Kontrole wykazały, że kierowcy mają bardzo napięte rozkłady jazdy, przekraczają szybkości, prowadzą bez odpoczynku.

<!** reklama>Inspekcja przekazała swoje raporty do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji, która obecnie bada sprawę. Jeżeli uzna, że kursy odwoływane są bez uzasadnionych przyczyn i narusza to interesy konsumentów, firmie może grozić kara. Nawet do 10 procent ubiegłorocznych dochodów.

Dobrego zdania o funkcjonowaniu tego przewoźnika nie ma również Mazowiecki Urząd Marszałkowski w Warszawie, wydający pozwolenia na kursy rozpczynające i kończące się w Warszawie.

- Ostatnio jest wiele zastrzerzeń do ich pracy - informuje Marta Milewska, rzecznik prasowa Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego. Są kłopoty ze skontaktowaniem się z przedsatwicielami przewoźnika, nie odpowiadają na wezwania, fiaskiem kończą się również próby kontaktu telefonicznego oraz za pomocą poczty elektronicznej

W związku z tym marszałek województwa mazowieckiego nie przedłużył temu przewoźnikowi koncesji na obsługę linii Warszawa - Bydgoszcz. Wszczęte zostało również postępowanie w sprawie cofnięcia zezwoleń na liniach z Warszawy do Szczecina i Kołobrzegu.