Pomoc na wyciągnięcie ręki

<!** Image 3 align=none alt="Image 202492" sub="Dzięki akcji „ Nowości” i MOPR udało się zebrać produkty na paczki dla najbardziej potrzebujących. Czytelnicy jak zwykle nie zawiedli [Fot.:Sławomir Kowalski]">Mieszkanie komunalne zamiast rozpadającej się rudery, nowy kontrakt na leczenie chorych na raka czy uratowane przed ścięciem drzewa - m.in. to załatwiliśmy dla Państwa w ostatnich 12 miesiącach.

Jesteśmy po to, by reagować na ludzką krzywdę, piętnować niesprawiedliwość, walczyć nawet o te najdrobniejsze sprawy. Nasi Czytelnicy doskonale to wiedzą. W pogotowiu reporterskim, które od lat funkcjonuje w „Nowościach”, odbieramy dziesiątki telefonów, wysłuchujemy wielu smutnych historii. Zawsze staramy się pomóc. Efekty naszej codziennej, często niełatwej pracy widać w każdym wydaniu gazety. Dziś chcemy przypomnieć kilka spraw, w których Czytelnicy nam zaufali, a my doprowadziliśmy je do szczęśliwego finału. <!** reklama>

Mieszkanie i klony

Pod koniec stycznia pisaliśmy o pani Łucji Jakubowskiej, która mieszkała w spalonym i zdewastowanym budynku przy ul. Poznańskiej 87. Żyła w przerażających warunkach. Nocami szczury wychodziły spod spróchniałej podłogi. Kobieta znikąd nie mogła doprosić się pomocy. Dopiero nagłośnienie sprawy na naszych łamach przyniosło oczekiwany skutek. Pani Łucja dostała od miasta lokal, w którym może żyć normalnie.

Stanęliśmy też po stronie mieszkańców remontowanej ul. Jagiellońskiej w Toruniu. Ci protestowali przeciwko wycince 15 stuletnich klonów, które przeszkadzały budowlańcom. Po naszych publikacjach wykonawca remontu wybrał takie rozwiązanie, by oszczędzić drzewa. Te przez kolejne dziesięciolecia dawać będą cień mieszkańcom i przechodniom.

<!** Image 4 align=none alt="Image 202492" sub="Stanęliśmy też po stronie mieszkańców remontowanej ul. Jagiellońskiej w Toruniu i stuletnie klony zostały uratowane [Fot.: Jacek Smarz]">Dzięki naszym publikacjom na światło dzienne wyszły dramatyczne problemy dzieci niepełnosprawnych, które osiągają pełnoletność. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki tracą wtedy przywileje i zasiłki. Tu trzeba podkreślić, że w ich sytuacji nic się nie zmienia, nadal są chore i niepełnosprawne. Przybywa im jedynie lat. Po opisaniu kilku takich historii sprawą zainteresowali się m.in. parlamentarzyści. Jest więc szansa, że problem ten zostanie w końcu rozwiązany.

Smutki i radości

Wczesną jesienią dotarły do nas informacje o planach likwidacji poradni onkologicznej przy Szpitalu Miejskim przy ul. Batorego. Setki chorych na raka pacjentów bały się, że zostaną bez pomocy. Poradni nie udało się uratować. Jednak dzięki naciskom redakcji NFZ podpisał większy kontrakt z inną poradnią przy szpitalu na Bielanach. Dzięki temu wszyscy pacjenci onkologiczni będą mieli zapewniony dostęp do specjalistów.

Pisząc o załatwionych sprawach nie sposób nie wspomnieć o świątecznej akcji pomocy dla seniorów, którą „Nowości” prowadziły razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie. Dzięki ofiarności naszych Czytelników na świątecznych stołach, starych, samotnych i schorowanych ludzi niczego nie brakowało.

I na koniec jeszcze leciwy wyżeł, którego w toruńskim schronisku nazwano Szery. Dla schorowanego psa szukaliśmy nowego domu. Po publikacji zdjęcia czworonoga w „Nowościach” zgłosili się jego właściciele. Okazało się, że niemal przez miesiąc bezskutecznie szukali swojego pupila. Dzięki nam wreszcie go znaleźli. I wcale nie nazywał się Szery tylko Parys.

W 2013 roku życzymy Państwu i sobie, by lista spraw załatwionych była jeszcze dłuższa.