Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 50 fordów mustangów zawitało do Torunia

Bartłomiej Makowski
Fordy mustangi prezentowały się przed Motoareną i na pobliskim torze kartingowym
Fordy mustangi prezentowały się przed Motoareną i na pobliskim torze kartingowym Jacek Smarz
Ryczący silnik, piękna bryła i przyspieszenie, które wgniata w fotel - to najbardziej kochają w swoich wozach wielbiciele legend amerykańskiej motoryzacji.

Łączna moc silników aut, które zawitały do Torunia, to około 15 tysięcy koni mechanicznych.
[break]
- Większość liczy sobie około 300 koni, ale w ubiegłorocznym zlocie wzięli udział Rosjanie, których auta miały pod maską nawet 700 koni - wyjaśnia Paweł Zambrzycki, który do Torunia przyjechał swoim niebieskim potworem z Warszawy.

Jak narowisty koń

Mimo iż jego auto wygląda jak ucieleśnienie luksusu, to wygoda prowadzenia, typowa dla ekskluzywnych aut, jest tylko pozorna.
- Mustang jest autem niedoskonałym, jest jak narowisty koń. Gdy się go prowadzi, jest się zdanym na siebie. Nie ma w nim tyle elektroniki, co w innych sportowych samochodach. Na zakrętach trzeba z nim właściwie walczyć - mówi Paweł Zambrzycki.
Auto warszawiaka to model z lat współczesnych, ale wśród wielbicieli mustangów nie zabrakło też zakochanych w klasykach.
- Moja miłość do tych samochodów trwa od młodzieńczych lat, kiedy oglądałem je w telewizji. Odrodziła się kiedy pojechałem do Stanów - wspomina właściciel błękitnego wozu, rocznik 1966, Marcin Płatkowski. - Auto sprowadziłem z USA. Kosztowało mnie sto tysięcy złotych. Ile włożyłem w jego renowację? Już nawet nie liczę.

Rodzinne auto?

Właściciele mustangów wolą też nie liczyć, ile wydają na paliwo. Ich auta pożerają około 15 litrów paliwa w trasie i do 35 w mieście. Mimo to część z nich zdecydowała się przybyć z najdalszych zakątków Polski.
- Przyjechaliśmy spod Sandomierza. Mustangiem jeździmy tylko od święta, ale to świetne auto na wypady urlopowe, ma bardzo pojemny bagażnik - śmieje się Dorota Groszek, która na zlot przyjechała z mężem i dwoma córkami.
Widok całych rodzin nie jest rzadkością wśród właścicieli legend amerykańskiej motoryzacji. Tomasz Wójcik przyjechał z dziećmi swoim czarnym kabrioletem.
- Mustangi wcale nie są demonicznie szybkie, osiągają prędkość około 240 km na godzinę. Cała moc przekazywana jest na przyspieszenie - mówi Wójcik. - Bardziej boję się słabych samochodów. Wyprzedzanie mustangiem jest bezpieczniejsze, niż wykonanie tego manewru normalnym autem.
Wielbicieli mustangów będzie można zobaczyć jeszcze dziś rano, jak wyjeżdżają spod Hotelu Filmar o godz. 9.00. Mustang Race zakończy się w Międzyzdrojach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska