Posłanka Scheuring-Wielgus w kościele złośliwie przeszkadzała we mszy? Prokuratura w Toruniu zasypana doniesieniami
Tuż po milczącej demonstracji w kościele św. Jakuba w Toruniu posłanka Lewicy napisała w mediach społecznościowych tak:
„Wszystkie jesteśmy wystarczająco mądre, wystarczająco wrażliwe i wystarczająco empatyczne, by samodzielnie podjąć decyzję, czy, kiedy i z kim mieć dzieci. Same w zgodzie ze sobą i swoim własnym sumieniem umiemy podjąć najlepsze, suwerenne, osobiste, najlepsze dla siebie decyzje. W tym tą, czy chcemy donosić ciążę, czy nie. To muszą być nasze decyzje, bo to my i tylko my będziemy ponosić ich konsekwencje. Nikt, ani biskup, ani Kaczyński, ani Przyłębska, ani Pawłowicz, ani obrońca księdza pedofila Piotrowicz nie mogą Wam mówić, co dla Was najlepsze. Same to wiecie najlepiej”.
Oburzonych nie brakowało. Np. Patryk Jaki odpowiedział na Twitterze tak: "1. Kościół jest największą instytucją w Polsce, która zajmuje się najciężej chorymi i potrzebującymi. A pani poseł dla wygody oddała nawet własnego psa. 2. Do kościoła przychodzą ludzie się modlić. Konstytucja gwarantuje im to prawo a Kodeks Karny penalizuje zakłócanie tego prawa".
Czytaj też:
Donos do prokuratury na strajk kobiet