Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poślizg na betonie na budowie w Grębocinie

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Błąd betoniarni wstrzymał Kwietniewskim budowę wymarzonego domu
Błąd betoniarni wstrzymał Kwietniewskim budowę wymarzonego domu Sławomir Kowalski
Mieli już patrzeć na pnące się mury swojego domu marzeń. Budowę wstrzymał błąd wytwórni betonu. W branży przyznają - takie pomyłki zdarzają się obecnie rzadko.

W najgorszych snach nie spodziewali się, że coś takiego spotka właśnie ich. Dariusz Kwietniewski, który zdecydował się własnymi rękoma zbudować dom, kolejny raz spogląda na wydruk z Toruńskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego „Przemysłówka”
[break]
- dowód dostarczenia towaru, któremu przyjrzał się uważnie, gdy 16 metrów sześciennych betonu tężało w ławach fundamentowych przyszłego domu.
„Przemysłówka” dostarczyła i wylała beton innej klasy niż zamówiło małżeństwo. Klasę narzuca projekt domu, krótko mówiąc - Kwietniewscy nie mogli zamówić innego betonu konstrukcyjnego niż C 20/25, z którego robi się najtwardsze elementy budowli - belki, stropy, również ławy fundamentowe. Firma przywiozła im beton konstrukcyjny, ale C16/20.
- Prawie uwierzyliśmy, że to pomyłka na papierze - pomimo zapewnień firmy Kwietniewskim sprawa nie dawała spokoju. Po miesiącu zlecili w laboratorium odwierty z ław. Na dużych budowlach badania betonu to standard. Próbki pobiera się z „gruszek”, a fachowcy z laboratorium uważnie patrzą majstrom pompującym beton na ręce, żeby nie kusiło ich dolać wody, która zmienia parametry betonu.
Wyniki z budowli były zaskakujące, w ławach był beton C8/1- o trzy klasy niższy od zamówionego.
- Niekonstrukcyjny, nadający się jako separator, podkład pod właściwy beton - podkreśla Andrzej Strzemkowski, kierownik budowy domu Kwietniewskich.
Trudno przewidzieć co stałoby się, gdyby na takim betonie postawiono dom.
- Gdyby budynek podmókł, co zdarzało się na tym terenie, budowla mogłaby popękać - uważa Andrzej Strzemkowski.
- Ludzki błąd. Pracownik dystrybucji wywołał recepturę na beton o jedną klasę niższą. Zadecydowało jedno kliknięcie - mówi prezes „Przemysłówki” Halina Martyna, która od sprawy się nie odcina, twierdzi jednak, że parametry betonu znacząco obniżyli sami Kwietniewscy, nakazując pracownikowi dolać wody.
- Wydawał im się zbyt gęsty - według szefowej firmy, gdyby nie to, po stężeniu uzyskałby klasę, jaką klienci zamówili. Pokazuje oryginał dowodu wydania betonu, Kwietniewscy mają kopię. Z jakichś powodów tylko na „firmowym” jest odręczny dopisek pracownika „Przemysłówki” o dolewaniu wody.
Dariusz Kwietniewski zdecydowanie zaprzecza. Nie wyobraża sobie takiej sytuacji z prostego powodu. - Nie jestem fachowcem, żeby móc przewidzieć skutki takich kombinacji. I pyta, dlaczego dopisku nie ma na jego dokumencie.
Firma zaproponowała dwa rozwiązania: wykucie i ułożenie nowego betonu albo potraktowanie istniejącego jako podkładowego i postawienie na nim zbrojenia, na koszt firmy. Kwietniewscy przystali na drugi ze scenariuszy. Wczoraj prezes Halina Martyna zapewniła nas, że strony osiągnęły kompromis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska