Poszukiwania Remka i "Czterasa". Czy śledczy mają nowe ustalenia w sprawie zaginionych? Policja nie porzuciła tych spraw
Toruńska starówka i okolice Wisły to punkty wspólne, które łączą zaginięcie Marcina Tchorzewskiego ze sprawą Remigiusza Baczyńskiego. 30-letni wówczas mężczyzna ostatni raz widziany był w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku, gdy wychodził z klubu nocnego „Desperado” w Toruniu na ulicy Kopernika. Marcin ma około 178 cm wzrostu, jest ciemnym szatynem, ma oczy koloru piwnego. Posiada szczupłą budowę ciała, waży około 70 kg. W dniu zaginięcia miał na sobie czapeczkę z daszkiem, sportową bluzę bez kaptura w kolorze bordowym oraz jasne spodnie.
Wiadomo, że po pożegnaniu się ze znajomymi w „Desperado” Marcin poszedł w kierunku starówki. Do domu już nigdy nie wrócił. Po tygodniu, nad Wisłą, kilka kilometrów od starówki, gdzie widziano Marcina ostatni raz, znaleziono jego rzeczy osobiste: dokumenty, sprzęt elektroniczny i karty tarota.
Zobacz też:
Najbogatsi ludzie w Kujawsko-Pomorskiem
Firmy zapowiadają podwyżki. Gdzie?
Co kupisz w Agencji Mienia Wojskowego?