Klubowi działacze wciąż rozważają kandydatury potencjalnych zawodników. Nieoficjalnie wiadomo, że zainteresowanie ograniczone jest do dwóch graczy: Stanley’a Burrella i Williama Franklina.
Ten drugi jest bliski odejścia z Energi Czarnych Słupsk. Zawodnikowi nie układała się współpraca z trenerem Dejanem Mijatoviciem (po porażce we Włocławku z Anwilem odsuniętym od zespołu), a na dodatek klub pozyskał kolejnego rozgrywającego - Jarela Blassingame’a.
Oczekiwania były większe
Na dodatek sami działacze nie są do końca zadowoleni z postawy Amerykanina.
- Spodziewaliśmy się po nim więcej. Mieliśmy zapewnienie, że potrafi rzucać i w ważnych momentach bierze odpowiedzialność na swoje barki. Nie będę ukrywał, że w pewnych elementach Franklin nas zawodzi - powiedział dla portalu sportowefakty.pl prezes klubu Andrzej Twardowski.
To wszystko oznacza, że Franklin nie będzie dłużej grał w Słupsku. Mecz z Anwilem Włocławek był dla niego ostatnim w barwach Energi Czarnych. Amerykanin w dziesięciu meczach w Tauron Basket Lidze średnio notował 10,7 punktu oraz 6,5 asyst.
[break]
Czy zagra w Toruniu? Okaże się pewnie w najbliższych dniach. Pewne jest to, że działacze Polskiego Cukru muszą znaleźć nowego rozgrywającego, który zastąpi Jamara Diggsa.
Nie ma bowiem możliwości, żeby role kreatora gry przejął np. LaMarshall Corbett.
- To nie byłby najlepszy pomysł - wyjaśnił trener Polskiego Cukru Milija Bogicević. - Corbett ma czasami spore problemy ze zorganizowaniem samego siebie, a co dopiero mówić o prowadzeniu całej drużyny. To jest typowy strzelec. Musi dostać piłkę po zasłonie i zdobywać punkty. Im mniej zadań w ofensywie ma, tym lepiej gra.
Lepiej czuje się dalej od kosza
W niedzielnym meczu można było też zobaczyć, że często na grę dalej od kosza decydował się Sean Denison. Kanadyjczyk ponad połowę swoich punktów zdobył rzutami zza linii 6,75 m.
- Nie chcę opowiadać o wszystkich naszych problemach, które mam w zespole - dodał Milija Bogicević. - Ewidentnie jeden z nich dotyczy jednak strefy podkoszowej. W tym meczu zdobyliśmy osiemdziesiąt siedem punktów, graliśmy konsekwentnie swoje akcje, szukaliśmy miejsca także pod koszem, co z kolei otwierało nam pozycje na obwodzie. Jeden Krzysztof Sulima nie da jednak rady zagrać tak przez cały mecz. Mamy z tym duży problem. Tym bardziej, że Denison pewniej czuje się dalej od kosza. Do posiadanych graczy musimy więc dopasować nasz styl gry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?