Pożary lasów w regionie. Najczęstsza przyczyna? Podpalenia!

Mała liczba pożarów nie oznacza oczywiście, że w lasach nic się nie dzieje. Kilka gorących dni w mijającym tygodniu wystarczyło, aby zagrożenie pożarowe wzrosło. W poprzednią sobotę, gdy temperatura w Toruniu przekroczyła 31 stopni Celsjusza, paliło się na terenie Nadleśnictwa Gniewkowo, we wtorek zaś płomienie (na szczęście na powierzchni nieprzekraczającej 1 ara) pojawiły się w podtoruńskim leśnictwie Łysomice. Był też ognisty incydent w leśnictwie Obrowo.

**

Piorun w Obrowie**

- W poniedziałek rano mieliśmy burzę, podczas której piorun uderzył w drzewo na Sowiej Górze - mówi Żaneta Serocka z punktu alarmowo-dyspozycyjnego w Nadleśnictwie Dobrzejewice, do którego należy leśnictwo Obrowo. - Na szczęście padał solidny deszcz, a więc drzewo się tylko okopciło, trochę nadpaliła się ściółka, ale strat nie ma. Oczywiście jak tylko dostaliśmy zgłoszenie, na miejsce pojechał samochód gaśniczy, by sprawdzić sytuację. Dwa zdarzenia mieliśmy też w połowie sierpnia w leśnictwie Komorowo. Jednej nocy płonęła myśliwska ambona, a kolejnej - paśnik dla zwierząt, ale las się nie zajął.

Czytaj także: Groźny pożar pod Nakłem

Mateusz Stopiński, rzecznik RDLP w Toruniu, przyznaje, że od dawna w kujawsko-pomorskich lasach nie było tak korzystnej sytuacji pożarowej w miesiącach wakacyjnych. - W deszczowym i dość chłodnym lipcu mieliśmy 10 pożarów, a sierpniu 8, podczas gdy w ubiegłym roku pożarów było odpowiednio - 36 i 59 - wylicza Mateusz Stopiński. - Znacznie mniejsza od ubiegłorocznej jest również łączna powierzchnia letnich pożarów - obecnie 11 hektarów, a było 37. Średni pożar ma powierzchnię 0,1 hektara. Ten największy, który wybuchł w Nadleśnictwie Dąbrowa w Borach Tucholskich, strawił 2, 3 hektara. To i tak niedużo, bo w przeszłości bywało, że las płonął na obszarze kilkudziesięciu hektarów.

**

Szybko dostrzec płomienie**

Największe jednak spustoszenie spowodował pożar, który latem 1992 roku wybuchł na terenie obecnego Nadleśnictwa Cierpiszewo pod Toruniem. Spłonęło wówczas ok. 3 tysiące hektarów lasu. Od tamtego czasu gruntownie przebudowany został system ochrony przeciwpożarowej, opierający się na rozlokowanych na terenie całej RDLP dostrzegalniach. Na tych starszego typu dyżurują obserwatorzy, z tych nowych obraz jakości HD przesyłany jest do punktów alarmowo-dyspozycyjnych funkcjonujących od marca do września w każdym z nadleśnictw. To pozwala szybko dostrzec i precyzyjnie zlokalizować płomienie.

Ktoś rzucił niedopałek...

- Do opanowania pożaru w zarodku często wystarczają lekkie samochody terenowe, będące na wyposażeniu nadleśnictw. Auta te mają zamontowane 400-litrowe zbiorniki z wodą oraz agregaty pianotwórcze - dodaje Mateusz Stopiński. - W przypadku większych i szybko rozprzestrzeniających się pożarów wykorzystujemy dwa samoloty gaśnicze typu Dromader, które stacjonują na terenie Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu.

Jakie są najczęstsze przyczyny leśnych pożarów? Od lat - w kolejności - takie same: podpalenie (ponad połowa wszystkich przypadków), nieostrożne zaprószenie ognia (np. rzucony niedopałek lub niefrasobliwie rozpalony w lesie grill) i przejście płomieni z terenów nieleśnych (np. wypalanych łąk). Do najbardziej palnych nadleśnictw w toruńskiej RDLP zalicza się Włocławek, Żołędowo koło Bydgoszczy i Dobrzejewice, a więc te, które sąsiadują z dużymi miastami.

Zobacz także

Zobacz galerię: Pożar hali Stalera niedaleko Lubicza
Warto wiedziećPolska na trzecim miejscu
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu jest jedną z 17 w kraju.

Obejmuje lasy Pomorza i Kujaw o powierzchni ponad430 tys. hektarów i nadzoruje27 nadleśnictw. Na terenie toruńskiej RDLP każdego roku wybuchają średnio 273 pożary. W tym roku - do końca sierpnia - było ich 120, a najbardziej palnym miesiącem był maj (50 pożarów).

Pod względem liczby pożarów w lasach, Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie- po Hiszpanii i Portugalii.