**<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/lorenczewska_mariola.jpg" >Sezon grypowy właśnie się zaczyna. Jak wynika z międzynarodowego badania nie mamy czasu na chorowanie, jak również nie chcemy z tego powodu porzucać ulubionych aktywności. Aż 91 proc. Polaków przychodzi do pracy pomimo objawów przeziębienia lub grypy. Podobnie zachowują się Hiszpanie (94,6 proc.), Rosjanie (91,2 proc.) czy Francuzi (88,7 proc.).
Najczęściej dokucza nam przeziębienie (85,7 proc. przypadków), nieżyt nosa (54 proc.) lub grypa (50,3 proc.), a objawy związane z tymi dolegliwościami trwają powyżej sześciu dni. Polacy w przypadku grypy lub przeziębienia najchętniej zasięgają porady lekarza (78 proc.) albo farmaceuty (57,7 proc.). <!** reklama>
Natomiast najbardziej nam żal, że w związku z grypą lub przeziębieniem nie możemy brać udziału w imprezach rodzinnych (72,9 proc.), wypełniać swoich obowiązków domowych (72,1 proc.) czy uprawiać ulubionego hobby (44,8 proc.). Coraz więcej Polaków wyznaje zasadę „w zdrowym ciele zdrowy duch” i wprowadza do swojego ścisłego harmonogramu coraz więcej aktywności fizycznych, budujących nie tylko ciało, ale również wspomagających naturalną odporność organizmu (ok. 36 proc.).
Tyle statystyki. Niestety, teraz w związku z sezonem grypowym jesteśmy narażeni na atak wirusów, bo stykamy się z nimi w domu, w pracy, w autobusie, kinie czy w czasie robienia zakupów. Nie zważając na ryzyko złapania czy „sprzedania” komuś wirusa, chodzimy przeziębieni, odwiedzamy chorych, witamy się, czule całując. Podajemy ręce, zamiast stosowania coraz bardziej popularnych w krajach anglosaskich pozdrowień na odległość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
