Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownice sklepów „Piotr i Paweł” muszą w nocy z 1 na 2 stycznia stawić się w pracy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Toruńskie sklepy sieci „Piotr i Paweł” 1 stycznia są nieczynne. Jednak już minutę po północy z 1 na 2 stycznia zacznie się tam ruch - pracowników czeka nocna inwentaryzacja.
Toruńskie sklepy sieci „Piotr i Paweł” 1 stycznia są nieczynne. Jednak już minutę po północy z 1 na 2 stycznia zacznie się tam ruch - pracowników czeka nocna inwentaryzacja. Sławomir Kowalski
Dokładnie o godzinie 00.01 sklepowy personel ma zacząć inwentaryzację. - A przecież Nowy Rok to dzień ustawowo wolny od pracy - denerwują się ekspedientki.

Niby pracę zaczną 2 stycznia, bo minutę po północy, ale przecież jakoś muszą do niej dotrzeć. Niektóre z nich podwiozą mężowie, inne zdać się muszą na komunikację miejską. Jeszcze inne - bywa, że na podmiejską.
[break]

Kobiety, bo o nie w zdecydowanej większości chodzi, są rozgoryczone. Wskazują, że ich koleżanki w innych sieciach handlowych albo nie mają inwentaryzacji nocnej, tylko za dnia, albo w ogóle w niej nie uczestniczą, bo pracodawca wynajmuje do tego celu pracowników tymczasowych na umowę-zlecenie.

Szefowie: trzymamy się prawa

- W naszych trzech sklepach toruńskich nocną inwentaryzację wykonają głównie pracownicy etatowi (60 proc.), a osoby z zewnątrz uzupełniająco (40 proc.) - przyznaje Cezary Bujnowski, franczyzobiorca „Piotra i Pawła” w Toruniu. - 1 stycznia jest dniem ustawowo wolnym od pracy i tego dnia nie pracujemy. Inwentaryzacja zaczyna się 2 stycznia. Nie łamiemy prawa. W razie wątpliwości mamy przygotowane interpretacje prawników.

Dawid Wakieć, dyrektor zarządzający toruńskich sklepów „Piotra i Pawła”, dodaje, że on sam od lat noc z 1 na 2 stycznia ma pracowitą.

- Inwentaryzację przeprowadza się standardowo pod koniec roku, jest to określone prawem. Jej efekty zobowiązani jesteśmy przedstawić Urzędowi Skarbowemu - przypomina dyrektor. - Dlaczego inwentaryzacji nie zaczynamy na przykład
2 stycznia rano? Bo rano musimy otworzyć sklep i obsługiwać klientów.

Dawid Wakieć podkreśla, że kierownicy wszystkich trzech sklepów w Toruniu to osoby dobrze znające sytuację życiową swoich podwładnych.

- Wiedzą, która z pracownic skąd dojeżdża do pracy i czym. Nie wyobrażam sobie, żeby pracownik mający kłopoty logistyczne, rodzinne czy inne nie zdołał w porozumieniu z przełożonym wypracować jakiegoś kompromisu - mówi. - Może na przykład pracę podczas nocnej inwentaryzacji zamienić na pracę 2 stycznia od godziny 11.00, dogadując się z koleżanką czy z kolegą.

Strach się poskarżyć...

Rozmawialiśmy z pracownicami „Piotra i Pawła”. W ich opinii sytuacja wcale nie wygląda tak różowo.Kobiety mówią, że strach odmówić szefowi, który poleca przyjść na nocną inwentaryzację. Identycznie jak strach złożyć imienną skargę w Państwowej Inspekcji Pracy, chociaż zapewniano je tam, że inspektorzy gwarantują im anonimowość. Przed czym ten strach?

- Przed zwolnieniem - mówią wprost pracownice. - Nie brakuje wśród nas matek samotnie wychowujących dzieci, które są po prostu pod ścianą...

Pieniądze dla „zewnętrznych”

Nie tylko w Toruniu „Piotr i Paweł” urządzą nocną inwentaryzację. Agencja zatrudnienia „No problem” jeszcze wczoraj szukała chętnych z zewnątrz do takiej pracy w okolicach Szczecina. Oferowała 10 zł brutto za godzinę pracy i przelew 15 stycznia.
Jak twierdzą Cezary Bujnowski i Dawid Wakieć, tacy zleceniobiorcy nie mogą stanowić większości w zespole przeprowadzającym inwentaryzację, bo nie znają sklepu w takim stopniu jak etatowi pracownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska