Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik socjalny to misja wymagająca wrażliwości

Justyna Wojciechowska-Narloch
Rozmowa z Kazimierą Janiszewską, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200247" sub="Toruńscy pracownicy socjalni świętowali wczoraj w Ratuszu Staromiejskim [Fot.: Jacek Smarz]"><!** Image 4 align=left alt="Image 200250" >Rozmowa z Kazimierą Janiszewską, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu.

Jaką rolę dziś odgrywa pracownik socjalny?

Rola pracownika socjalnego a także instytucji MOPR zmienia się wraz ze zmieniającymi się problemami społecznymi. MOPR wychodzi z tradycyjnego modelu, który przed laty uwarunkowany był klasycznymi problemami społecznymi, i miał za zadanie realizację zabezpieczenia społecznego w tradycyjnych obszarach problemów tj. ubóstwo, długotrwała choroba, uzależnienia itp. <!** reklama>

Uważam, że rola pracownika socjalnego musi koncentrować się na działaniach sprzyjających rozwojowi społecznemu. Towarzyszy on osobie potrzebującej w pokonywaniu trudności będących barierą w osiągnięciu aktywności zawodowej, społecznej.

Co określiłaby Pani mianem najtrudniejszego w tej pracy?

Pracownik socjalny poznając rodzinę, poznaje wszystkie trudne sprawy tej rodziny. Dowiaduje się o chorobach, problemach i relacjach pomiędzy małżonkami, dziećmi, dowiaduje się o relacjach tej osoby z innymi członkami rodziny, trudnościach i niemożności z punktu widzenia tej rodziny rozwiązania swoich kłopotów. Posiadając umiejętność obserwowania, analizowania, dowiaduje się również o tych kłopotach rodziny, które nie zostały wypowiedziane.

Myślę, że najtrudniejsze dla pracownika socjalnego są decyzję, które związane są z ingerencją w życie rodziny, np. skierowanie wniosku do sądu, ponieważ rodzina niewłaściwie sprawuje opiekę nad członkiem rodziny, skierowanie z urzędu wniosku o ustalenie świadczeń alimentacyjnych na rzecz członka rodziny, wytłumaczenie osobie starszej i schorowanej, dlaczego dzieci nie chcą się nią opiekować i nie odwiedzają.

Trudno jest, gdy osoba oczekuje od pracownika socjalnego odpowiedzi, dlaczego właśnie tak się dzieje. Trudno jest również z tego powodu, że w opinii społeczności zakorzeniony jest jeszcze stereotyp, że „socjalna musi mi pomóc, bo od tego jest”. Zapominamy o tym, że opiekuńcza rola pracownika socjalnego skończyła się w roku 1990, gdy nazywana do dziś opieka społeczna stała się pomocą społeczną, co zupełnie zmieniło charakter pracy i rolę pracownika socjalnego. Dzisiaj pracownik socjalny pomaga, towarzyszy, doradza, wspiera. Dla nas, pracowników socjalnych trudne jest również to, że tak ciężki zawód nadal jest nisko opłacany.

Z jakimi problemami spotykacie się najczęściej w Toruniu?

Problemy pracownika socjalnego w Toruniu nie odbiegają od problemów pracowników w całym kraju. Są to przede wszystkim bariery prawne, stwarzające przeszkody w pozyskiwaniu informacji przez pracownika socjalnego, problemy ekonomiczne wynikające z sytuacji gospodarczej każdego samorządu, całego kraju. Samorządy, a tym samym pracownicy socjalni obciążani są przez państwo nowymi zadaniami, na które nie ma zabezpieczenia z budżetu państwa albo jest ono bardzo skromne i nie pozwala na realizowanie pomocy adekwatnej do potrzeb. Sytuacja na rynku pracy utrudnia pracownikowi socjalnemu zminimalizować czas udzielania wsparcia finansowego i spowodować uzyskanie samodzielności ekonomicznej rodziny.

Zdarza się, że wykonując obowiązki zawodowe, Pani podwładni znajdują się w sytuacjach zagrożenia?

Tak. Pracownik socjalny, aby wykonać swoje obowiązki związane z przeprowadzeniem wywiadu środowiskowego, poznaniem rodziny i jej sytuacji, świadczenia pracy socjalnej, musi udać się każdorazowo do miejsca zamieszkania rodziny. Niestety, zdarza się, że w mieszkaniu z różnych powodów nie ma miejsca, aby usiąść i porozmawiać, trafia na trwające libacje alkoholowe. Podejmuje interwencje, gdy otrzymuje wiadomość, że występuje zagrożenie życia dla osoby starej, chorej, samotnie mieszkającej. Miejscem pobytu osoby bezdomnej są szałasy, bunkry, piwnice, tam też musi dotrzeć pracownik socjalny.

Czy dotykając ludzkiego nieszczęścia można się na nie uodpornić na tyle, by normalnie funkcjonować w prywatnej sferze życia?

Nie jest tak, że pracownik socjalny po 8 godzinnym dniu pracy, jak w zakładzie produkcyjnym, zamyka swoją maszynę, pokój i wraca do domu po dobrze spełnionym dniu. Nie można uodpornić się na ludzką biedę i nieszczęścia, bo wówczas należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jestem i powinnam nadal być pracownikiem socjalnym. Uważam, że nie da się też wykonywać bezdusznie zawodu pracownika socjalnego. Pracownik socjalny też ma swoją rodzinę, kłopoty, własne trudne sprawy do załatwienia, i aby spełniać dobrze swoje role zawodowe i w życiu osobistym, musi się nauczyć oddzielić te sfery.


Są w sześciu punktach miasta

5.700 - tyle rodzin korzysta z pomocy MOPR w Toruniu. Potrzebujący obsługiwani są w sześciu różnych punktach miasta.

180 - tyle osób zatrudnia toruński MOPR, 80 z nich to pracownicy socjalni działający w terenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska